Po leniwych 2 dniach bez treningów ( urodziny synka, goście I w niedzielę impreza na gokardach z rówieśnikami, pizza, cola, ciasta itp), w poniedziałek odpoczywałam I lenistwo ogarnęlo mnie na dzień nr 3; Ale miałam moralnego kaca! Dzis za to potrenowalam solidnie. Dopołudnia ekliptyk 1h, spalone 530 kcal, wieczorem trening Vitalii 1.30min, spalone tez ok 500kcal. Czuję,ze odpokutowałam te 3 dni nieróbstwa. Ale nie opychałam się, biegałam I dbałam o gości I ich zołądki, o swoim starałam się nie myśleć! I pizzy nie tknęłam. Ale ciasto zjadłam. Waga stoi w miejscu, troche nawet podskoczyła. Z racji straty 3 dni, bilans tego tygodnia nie będzie imponujący!!!...Ale to nic- działam! Nie poddaję się! Dam radę! Na obiad zjadłam więcej, wiec na kolację tylko będzie koktail proteinowy. Będąc na przedbiegach diety, tak czasem cięzko, bo nie widze upragnionego końca; ba- nawet półmetka!!!! Jak pojawi się u mnie na początku 8 - będę szcześliwa, to będzie pierwszy sukces. Jakoś na razie nie potrafię się cieszyc z tych 2 kg. Te 3 dni rozkojarzyły mnie I zdefokusowały. Zapomniałam o celu? Musze pooglądać coś motywującego!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ajvonkaha
12 marca 2014, 13:42Halo halo, to ja :) podobno szukasz motywacji lub kogos z batem kto bedzie nad toba stal? no to jestem :) Zartuje ale chetnie pomoga jak chcesz
Kalina73
12 marca 2014, 10:42czesc :) zamierzam podgladac i kibicowac :) motywowac sie rowniez, bo mamy podobny cel do osiagniecia. Trzymam kciuki! MIlego dnia