Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężki weekend....


Jestem po weekendowej przerwie. W piątek dowiedziałam się, że mój kuzyn zaginął w Londynie:(, na szczęście został odnaleziony. Było bardzo stresowo, diete trzymałam tak na 85%. Nie jest źle, tak myślę. Kiedyś bym pewnie odpuściła. Wczoraj dieta była na 100% i aktywność fizyczna także. Wstałam rano kiedy jeszcze wszyscy spali i poszłam na szybki chód w 1h zrobiłam 7 km. Jestem z siebie zadowolona:) Po południu byłam z rodziną nad morzem, więc również aktywnie. A dzisiaj standard praca, dzieci, ogarnąć dom i właśnie jestem po treningu, 50 min na orbitreku zrobiłam 19km. Więc nie jest źle, najważniejsze dla mnie to że mam motywację. Oby tak dalej :D

Miłego popołudnia (muzyka)

  • RADUGA

    RADUGA

    14 maja 2019, 11:29

    "... nie jest źle..." ? Jest bardzo dobrze! :) Ja to jakoś nie mogę zmotywować się do ćwiczeń... Cały czas o tym myślę, ale ni jak nie mogę zacząć :(

    • Magda85555

      Magda85555

      14 maja 2019, 11:58

      Najważniejsza jest motywacja. Postaw sobie jakiś mały cel na początku i zacznij o nim myśleć, wtedy motywacja sama się pojawi. Nawet minimalny ruch jest dobry ma początek. Ja uwielbiam szybki chód, orbitrek i tego się trzymam. Inne ćwiczenia mnie strasznie męczą i zniechęcają... więc postawiłam na takie co lubię, do tego słuchawki na uszy i ulubiona muzyka, sprawia za sama chce ćwiczyć dłużej.

  • LaraEsler

    LaraEsler

    13 maja 2019, 23:59

    brawo dobrze Ci idzie ;p

    • Magda85555

      Magda85555

      14 maja 2019, 07:14

      Dziękuję bardzo, po mału do przodu.

  • Wiosna122

    Wiosna122

    13 maja 2019, 21:51

    przypomina mi się jak moj kuzyn przyjechał do UK..., wzięłam go odo pracy, poszedł na nockę, wracam rano a jego nie ma... myślałam że umrę na zawał, skrzyknęłam znajomych, dzwonię wszędzie, agencja, praca nic nikt nie wie. Bałam się że go porwali a on nic po angielsku nie mówi. potem się okazało że spóźnił się na autobus i siedział w kantynie ze znajomymi, myslałam że urwę mu łeb...przecież mógł zadzwonić jakos...

    • Magda85555

      Magda85555

      14 maja 2019, 12:00

      Wierzę, mój kuzyn niestety leżał nieprzytomny na chodniku, ludzie chodzili obok i myśleli że pijany.... Wylądował w szpitalu i jak już było w miarę ok to dopierodał l znać.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.