zaliczyłam steperek, skakanka znowu nie.
Nie mogę się przełamać.
Nie wiem , jakaś blokada.
Wczoraj znów poszłam spać o 2, synek znudził o 6 rano.
Mąż zawiózł do szkoły, bo ja się nie mogłam z łóżka zwlec.
On poszedł do pracy, ja poszłam z powrotem spać.
Wstałam przed 12, usiadłam przy laptopie i przez 2 godz nic nie zrobiłam.
Tzn czytałam meile. Ale za to nikt nie płaci.
Fakt, uroki własnej firmy, że mogę pracować kiedy chce.
Tylko ostatnio to bardziej wygląda na pracę niekiedy, ostatnio wcale.
Właśnie sobie uświadomiłam, że muszę włosy umyć. Jak nic znowu dzieci obudze.
Czasami mam takie fajne dni, wszystko zrobię.
Te fajne dni zazwyczaj pojawiają się po przesłane nocy.
Jutro mam spotkanie rano, wiec spania nie będzie. Na poniedziałek projekt do oddania, wiec będę siedziec cała noc jutro pewnie.
Dziś spać idę wcześniej.
Dieta świetnie. Gdyby nie Michalki, to bym pewnie nawet schudła.
MagaGo
29 listopada 2014, 00:32Brak mi tchu, ale 15 min zaliczone:) jutro rano robie, bo wieczorem za bardzo rozbudza; )
MagaGo
29 listopada 2014, 00:11Wiecie co, idę skakać; )
MagaGo
29 listopada 2014, 00:11Wiecie co, idę skakać; )
MagaGo
27 listopada 2014, 01:37Tylko spać nie poszłam wcześniej, już prawie 1 rano.:)