ostatni raz poszlam z/dziecmi na zakupy. od dzis zamawiam wszystko przez neta:)
ganiali sie w sklepie z porcelana, a mi serce w gardle stalo:)
dieta jak zwykle, ok rano, wieczorem dorzucilam pistacje, duuuzo....
tylko tydzien mi zostal, zeby sie pozbierac,i zaczac szukac kontraktow, mala bedzie mnie kosztowac fortune przez najblizsze 2 lata... uroki macierzynstwa:)
maz powiedzial, ze po prostu musze zarobic na opieke, ale mu latwo mowic, ja sie opiekuje jego dziecmi za darmo:)
Kamila112
24 sierpnia 2013, 21:33Dziękuję :)
Kamila112
24 sierpnia 2013, 09:43Wszystkiego Dobrego :)