Miałam ambitne plany, aby już w marcu zobaczyć 7 z przodu, ale nic z tego. Mamy kwiecień, a moja waga wzrosła do 84 kg. Zamiast schudnąć, to w miesiąc przytyłam 3 kg. Rozpaczać nie będę, bo to się mija z celem. Co prawda odechciało mi się wszystkiego, ale tak być nie może. Do końca miesiąca muszę schudnąć chociaż te 5 kg.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lelilath
4 kwietnia 2014, 16:59Wracamy do raportów! Czekam wieczorem na pierwszy. Zbieramy sie obie i do dzieła!
angelisia69
3 kwietnia 2014, 16:21No sama sobie winna jestes,nie ma co sie oszukiwac.Zdrowe jedzonko,ruch i nic wiecej do szczescia nie potrzeba,kilogramy same beda spadac
porcelaingirl
3 kwietnia 2014, 15:42eee tam zdarza sie ;) nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem hehe... ja sadze ze poprostu mialas chwile słabosci i zjadlas to i owo... to norma ;) grunt to wziąć się w garść i nie złościc sie na siebie tylko na niedobre zdradliwe zarcie hehe...ja to np slodyczy malo jadam...tzn w ciazy moze jem troche...bo to ciąża...ale normalnie to nie mam ochoty bo zeby bolą i jakos tak za slodko...wole wody sie napic albo orzechow zjesc...tych bez soli czy cus:)