Znowu przytyłam. Nie mogę patrzeć na siebie. Jestem niepoważna w tym, co robię.
I siedzę w domu, a powinnam na zajęciach. Ale nie mogłam się zmusić, żeby wyjść z domu. Bo czuję się okropnie, bo nie mam w co się ubrac, bo nie chcę się pokazywać ludziom. Wczoraj też tak miałam, siedziałam w domu i jadłam, jadłam. Jak jakaś głupia. Jutro muszę wyjść z domu do pracy, przeraża mnie to.
Spojrzałam na rachunki i poczułam sie jeszcze bardziej głupia i żałosna. Połowa miesiąca, a ja wydałam ponad 200złotych na same słodkie, czekolady, ptasie mleczko, placki itp. To już jest w ogóle debilizm.
Jestem uzależniona od jedzenia. Nigdy nie sądziłam, ze zrobi się z tego taki problem.
TinyGirl
21 listopada 2011, 14:03za miesiąc zaczną się wyprzedaże, zatem jest miesiąc by trochę schudnąć i odłożyć trochę kasy ;) ja robię tak ze jak mam wielką ochotę na coś słodkiego (praktykuję od tygodnia) to za połowę kwoty jaką wydała bym na tą paczkę ciastek, czekolady czy innych smakołyków kupuję owoc albo warzywko (np cukinię na zupkę ok 2,5 zł) a resztę do skarbonki na ciuchy.. to okropne ale szacuję że w skarbonce jest już coś ponad 50 zł.. a zaletą jest to że już nie rosnę ;) ba, nawet maleję w obwodach ;) polecam
Iwantthissobadly
20 listopada 2011, 11:58Ojj Dziewczyno brzmi to naprawdę nieciekawie i dosyć poważnie.Zobacz co napisałaś,przeczytaj to z 10 razy.Przytyłaś,wydajesz duże pieniądze na same słodycze.Musisz to zdecydowanie opanować,bo niestety nie prowadzi to do niczego dobrego..