W ogóle czuję się taka bez życia. Tkwię w jakimś marazmie i czekam niewiadomo na co. Moją jedyną atrakcją dnia jest wyjście do pracy. Liczę, że jak zacznę studia i poznam nowych ludzi, to coś się zmieni, ale oszukuję samą siebie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lelilath
31 sierpnia 2011, 22:34Nowe miejsce, nowe szanse! I tego hasła się trzymamy! Będzie dobrze i musisz w to uwierzyć!!! Do uniwerka jeszcze miesiąc a to już jakiś czas by coś osiągnąć! Proszę mi tu nie wpadać w jakieś doły tylko uśmiechnąć się do siebie samej i zacząć myśleć pozytywnie!!
TinyGirl
30 sierpnia 2011, 22:40nowi znajomi, może jakiś przystojniak? ;-) studia to zupełnie inny klimat niż liceum czy technikum (ja kończę polibudę) i przynajmniej na moim wydziale nie było nikogo uprzedzonego wszyscy się traktowali równo a nawet były przystojniaki ;-) właśnie na 1 roku nadszedł mój największy sukces w odchudzaniu! powodzenia!