Elo,
Le le le lenistwo... choć nie do końca, ale jak przyjemnie jest mieć wolne... choć może to dziwnie zabrzmi, ale uwielbiam chodzić do pracy- pewnie po prostu za dużo mnie kosztowała walka z bezrobociem:-). Tak to już jest chodzi się na studia, kończy kierunki a później klops. Dlatego jak mam swoją najukochańszą pracę to ją doceniam :-)
Wolnego mam 4 dni. Sama nie wiem co mam z nimi zrobić.. Dziś wypuściłam się na zakupy z mamą. Udało mi się nawet znaleźć całkiem ciekawe ubranka za całą 1zł. A gdzie? No właśnie na szmatkach.
Oczywiście diety dziś na wolnym nie odpuściłam i nie zgrzeszyłam. Śniadanko: twarożek z odrobiną cukru i łyżeczką dżemu, II ś: kanapka z odrobiną wędzonego sera, obiad zupa pomidorowa z makaronem, podwieczorek: kisiel, kolacja sałata lodowa z gruszką i odrobią serka, ;-)
Ćwiczenia z Mel B odrobione, 20min całe ciało pośladki+ ramiona. :-)
Pozrawiam
nieidealna2015
10 lutego 2015, 21:40nooo potwierdzam, czasami można znaleźć prawdziwe perełki i to za grosze w takich sklepach... :)