Elo,
Tak widzę, że czasem mam przestój z pisaniem, ale co zrobić, Mężuncio miał pierwszą zmianę, także brakło czasu na sprawozdanie wszystkiego, z udziałem komputera, później niedziela i tak jakoś zaniedbane. Grunt, że ćwiczenia nie zaniedbane. No wczoraj niedziela to odpuściłam, żeby się nie zniechęcić, czasem potrzeba odpoczynku.
Gorzej z dietą i moim pochorobowym podjadaniem. Od dziś zabieram się do działania. Moje menu dziś to muesli z mlekiem, obiad: talerz zupy koperkowej, makaron ze szpinakiem: podwieczorek jabłko z cynamonem, 3 amoniaczki, kolacja : szklanka mleka i 2 plasterki sera wędzonego. - Nabiałowo dziś ;-p
Z ćwiczeń to zrobiłam z Mel B 20 minut całego ciała, brzuch i pośladki ;-)
Hmm, no tak do Walentynek chciałabym zobaczyć 51…na wadze, może być z groszami..hihi. No właśnie dziewczyny co planujecie dla swoich Panów?Ja zazwyczaj robiłam jakąś kolacyjkę uroczystszą.
Motivation:
Papki
brugmansja
9 lutego 2015, 22:57Regularnie ćwiczysz, więc jest duża szansa na osiągnięcie tego kg mniej, szczególnie przy takiej motywacji jak powyżej. A co do Walentynek, to najchętniej gdzieś bym się wybrała we dwoje, na jakąś kolację w knajpce na przykład.