Ostatnio przeżywam ciężkie chwile związane z odchudzaniem. Minęłam już ekscytacja spadającymi kilogramami i mam wrażenie, że stoję w miejscu. Nie pomaga mi brak wsparcia ze strony rodziny. Najgorzej jest w porze obiadu kiedy cała moja rodzina siada do posiłku a ja niestety nie mam co jeść bo nie było czasu przyrządzić czegoś dla mnie. Najciężej jest z moją babcią, która uwielbia kiedy jej wnuczki jedzą ile wlezie. Najpierw krzyczała, że się głodzę, że nic nie jem. Później zaczęła przynosić coraz więcej ciastek, drożdżówek i cukierków do domu. Jestem cholernie uparta wiec nie dałam się pokusom ale samo gadanie typu: "Ja zjem pół i ty pół to się nic nie stanie" albo "Ugotowałam takie postne danie sosik na chudziutkim mięsko nie ma żadnych kalorii" doprowadza mnie do szału!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Alice_Sz
8 lutego 2014, 17:27Wiem, mam to samo u siebie ;/ Dlatego jem 1/3 mniej niż przed odchudzaniem, a rodzince staram się wybić z głowy zwracanie mi uwagi.
MadziaAdamo
2 lutego 2014, 22:24Dziękuję bardzo za słowa otuchy i dobre rady :* Jak na razie mieszkam z rodzicami i nie opłaca się gotować 2 obiadów chociaż i tak dużo sama sobie gotuję. Planuję niedługo się wyprowadzić i pójść na swoje a jak na razie zaciskam zęby i jakoś to wytrzymam :)
martini244
2 lutego 2014, 12:34hahah wiem,ze to nie jest smieszne,ale jak bym slyszala babcie mojego M,konsekwentnie odmawiaj albo bierz i idz do swojego pokoju a tam dokarm ptaszki:)A nie mozesz sama sobie przygotowywac jedzenia?
florenka24
1 lutego 2014, 23:16Nie zwracaj uwagi na to co mówią inni i rób swoje. Zawsze znajdzie się ktoś komu nie będzie podobało się to co robisz. Ja najpierw słyszałam że jestem za gruba i mogłabym coś ze sobą zrobić. Jak zaczęłam robić to okazało się że za bardzo. Powodzenia i nie poddawaj się!!!
martyn7a
1 lutego 2014, 22:18Zignoruj wszystkie odcinki ( wiem ze łatwo mówić ;-)) i pamiętaj tylko o sobie i swoim celu
martyn7a
1 lutego 2014, 22:17Kochana, przeczytałam kilka Twoich wpisów i.widzę ze dużo mamy wspólnego :-) jesteś dzielna ze nie dajesz się slodyczom - dla mnie to największy problem... A co do pory obiadowej - mam podobnie ale nauczyłam się kilku dań w 15minut:-) ppierś z kurczaka gotuje się szybko i do tego mrożone warzywa na patelnię - pycha w 15 minut. Ostatnio mam nowy szybki przepis- gnieciemy banana dodajemy jajko i na patelnię teflonowa bez tłuszczu- pycha naleśnik i bardzo pozywny :-) to tylko dwa pomysly a jest ich całe mnóstwo! Spójrz ile już dokonalas! szkoda zaprzepascic to negatywnym nastawieniem. Zresztą kilka kg mniej i sam fakt ze chcesz to więcej niż wszystkie przeciwności!