Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spinning


Wpis z bloga 8.02.2011

Dziś byłam na spinningu. To całkowita dla mnie nowość. Spinning to jazda na rowerze, ale inaczej, niż na zwykłym rowerku stacjonarnym. Rowery do spinningu są inne, na specjalnym stelażu, cięższe, masywniejsze, bardziej popychają nogi do pedałowania, przystosowane do jazdy również na stojąco.

Pod okiem instruktora i według jego zaleceń zwiększa się lub zmniejsza obciążenie, tempo. Pedałuje się w rytm muzyki i świateł.

Muszę powiedzieć, że te zajęcia były dla mnie ogromnie ciężkie. Choć czasem jeżdżę na stacjonarnym, tutaj prędkość chwilami przerastała moje możliwości. Prawdę mówiąc w połowie byłam bliska rozpłakania się lub też zabicia trenerki :) Ale pomyślałam sobie, co, ja nie dam rady?! Dotrwałam do końca, ale to naprawdę wyższa szkoła jazdy.

Korzyści płynące ze spiningu:

* poprawa wytrzymałości
* wzmocnienie układu kostnego
* zmniejszenie tkanki tłuszczowej
* zapobieganie osteoporozie
* zapobieganie chorobie wieńcowej
* utrata zbędnych kilogramów
* poprawa jędrności skóry
* zwiększenie wydolności układu krążenia
* wyrzeźbienie mięśni łydek, pośladków i ud
* polepszenie kondycji

Spróbuję iśc na jeszcze jedne zajęcia. Kilogramów do zrzucenia sporo, a podczas spinningu traci się ich więcej, niż podczas jazdy na zwykłym rowerku, w swoim tempie, jakoś zacisnę zęby. Jeśli bardzo się umęczę i stwierdzę, że to jednak za wysokie progi na moje nogi - odpuszczę. Ale na razie nie chcę się poddawać. Będę twarda!

  • madame1983

    madame1983

    21 lutego 2012, 15:37

    olsztynianka, ja się odważyłam i nie pożałowałam, był inny trener, który prowadził zajęcia trochę lżej... Ja zdecydowanie wolę godzinę spinningu niż 3h na siłowni :)))

  • madame1983

    madame1983

    21 lutego 2012, 15:36

    kasioolka, ja nie ćwicze w Poznaniu, nie jestem też dokłądnie stamtąd. Mieszkam nieopodal i w swoim mieście chodze na zajęcia.

  • kasioolka

    kasioolka

    21 lutego 2012, 07:27

    gdzie byłaś na tym spinningu? bo znam większość zajęć w klubach w Poznaniu i mogę coś lżejszego polecić jakby co :)

  • olsztynianka

    olsztynianka

    21 lutego 2012, 06:07

    też byłam tylko raz ale drugi już się nie odwarzyłam, wolę poćwiczyć trzy godziny na siłowni niż godzinkę na spinningu. powodzenia życzę

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.