Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bilans świąt
26 kwietnia 2011
Po świętach przyszła do mnie 8 chociaż nikt jej nie prosił ale się rozgościła,niech sobie nie myśli,że jej pozwolę długo zostać,przegonię szybko,mam 80,8 kg,i tak się zdziwiłam,że" tylko tyle" po takim obżarstwie słodyczy ,ciast,kiełbas,mięs a co najgorsze to wcale nie żałuję wreszcie przez dwa dni jadłam to co lubię,teraz tylko biegam co chwilę do kibelka widać jelita nie przyzwyczajone do takich ilości jedzenia.Ogólnie święta udane w sobotę poszliśmy na 20.00 do kościoła mój mąż pierwszy raz był na rezurekcji,wróciliśmy do domu przed 23 i obydwoje zapowiedzieli,że w przyszłym roku nie pójdą.W niedzielę byłam u mojej mamy z rodzinką pożyczonym samochodem od teścia,bo nasz nadal nie zrobiony a w drugie święto gościłam teściów,teść zrezygnowany,źle wygląda,widać że nie zależy jemu już na niczym (kiedyś nigdy by nie pożyczył samochodu ,był tego wrogiem a teraz sam zaproponował ) i taki chudziutki chociaż je dużo i wszystko.Gaśnie...........widać smutek w jego oczach,a mnie jest strasznie żal,żal że nie można pomóc,a najgorsze przed nami ,a właściwie przed teściową bo bóle zdarzają się coraz częściej i z coraz większym nasileniem.Co będzie dalej czas pokaże.............pozdrawiam poświątecznie
klon31
26 kwietnia 2011, 19:43Nie przejmuj się 8 z przodu! na pewno lada moment uda ci się ją przechytrzyć!!!!! Będzie dobrze!!! i to dobrze, że czesto latasz do kibelka bo to oznacza, że masz świetną przemianę materii!!!!
MARYSIA1966
26 kwietnia 2011, 18:14Choroba w rodzinie to straszny czas.Przesyłam ciepłe myśli.
nadzieja.adka
26 kwietnia 2011, 13:17No wspołczuje,a ożarstwo świateczne miala kazda z nas,takze nie przejmuj sie,masz dość zmartwien,miłego dzionka,buzka Kochana
wandalistka
26 kwietnia 2011, 11:42to i tak nie masz rzeczywiście dużo wiecej biorąc pod uwage to obżarstwo:)) ale czasem trzeba.....dobrze ze teśc stara sie normalnie zyć i przyszedł do Was. A samochód może pozyczył bo z jednej strony chce sie czuc potrzebny a z drugiej może chce sie też trochę odwdzięczyć za Twoje dobre serce:))