Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Basen, basenik ;)


Ahoj moje drogie ;)
Byłam dziś na basenie :D taaak w końcu się zebrałam w sobie , zwerbowałam koleżankę i ruszyłyśmy w drogę, a blisko nie było :D Ale to dobrze bo była "mała" rozgrzewka. W sumie od domu na basen to tak pieszo z 30 min będzie więc nie najgorzej. Ale powiem Wam jak weszłam do wody poczułam się jak dziecko które wygrało los na loterii :) Zawsze lubiłam basen, uwielbiam pływać, a na basenie nooo z 3 lata nie byłam :) Także radość była wielka, ale szybko zniknęła jak przepłynęłam 1 długośc i stwierdziłam że nie mam kondycji :) Ale spokojnie nie można się zniechęcać przecież 3 lata nie byłam na basenie a od czegoś zacząć trzeba no nie :P Pod koniec juz ładnie smigałam sobie a akurat trafiłyśmy na taka godzine gdzie było w sumie puściutko ;) Postanowiłyśmy że będziemy chodzic 2-3 razy w tygodniu a potem będziemy przeplatać raz basen a raz bieganie :) Oby tylko plany nie zostały w zamysłach i starczyło nam motywacji i samozaparcia :) Dobrze ze jesteśmy we 2 bo to zawsze raźniej...
No nic lece trochę poczytać co u Was, a Wy się trzymajcie ;)
Buzioleee :************

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.