Remont łazienki nadal trwa, choć miał się skończyć tydzień temu. Ba, na moje oko to potrwa on jeszcze z tydzień. Kiepsko, kiepsko.
Dziś.
ś. bułka pełnoziarnista ze szynką i jajkiem na twardo, minipomidorki. no i kawka.
II. jogurt naturalny z cynamonem, banan.
o. coś.
pk. coś na ciepło, chyba parówka i kromka chleba. i minipomidorki.
Całe szczęście, że nie wskoczyłam dzisiaj w nowe buty, bo byłaby kaplica. Chodnik na ulicy Bratysławskiej jest jedną wielką kałużą. Będę tę trasę przemierzać jeszcze kilkukrotnie w tym tygodniu, więc chyba zainwestuję w stylowe kaloszki z kokardką.
Znów szykuję się do najazdu na Wielkopolskę w połowie października na co najmniej dwa tygodnie. Miałam rozpocząć stałą okupację, ale w Krakowie mam rozpoczętą inną kampanię, która uniemożliwia długotrwały pobyt poza nim.
Miłego poniedziałku.