piątek. nie przepadam za nim. świadomość, że w weekend najwięcej pokus będzie mnie atakować, jest przygnębiająca. pragnę się zabunkrować i przeżyć te dwa dni o chlebie i wodzie.
jemy.
ś. dwie parówki, bułka, łyżka musztardy francuskiej.
II. kakao i ciasteczko.
o. kurczak taki jak wczoraj i kuskus. surówka z kapusty kiszonej.
pk. coś.
Grubaska.Aneta
6 czerwca 2014, 18:35a u mnie jakoś weekend pokusowo nie różni się od innych dni:/
Shizaya
6 czerwca 2014, 18:13Hmmmm, ja nie lubię weekendów kiedy mam szkołę. W przeciwnym wypadku dla mnie to dzień jak każdy inny. ;) Dasz radę! Pozdrawiam ;)
OdPoniedzialku
6 czerwca 2014, 12:13Powodzenia :)