dziś.
śniadanie. bombowa sałatka*.
drugie śniadanie. bieluch z przyprawą do piernika.
obiad. schab po chińsku z brązowym ryżem i ostrym ogórkiem.
poko. naleśnik z dżemem pomarańczowym i morwą białą.
* w sensie, że z granatem
święty Mikołaj uszczęśliwił mnie półkilogramową paczką ksylitolu. jutro degustacja. i dostałam też książkę ze świątecznymi przepisami Nigelli. jeszcze dwie książki i będę miała kompletną kolekcję.
cudownego poniedziałku.
angelisia69
9 grudnia 2013, 09:45Dziwne menu,ale bardzo smacznie brzmi ;-) a morwa suszona??Bo ja tylko taka mam,a kiedys pamietam z krzaka swieza zbieralam ;-)