Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: wieści z raju, część czwarta.
29 października 2013
najbardziej dietetyczny film to Predator. nie zjadłam nic podczas seansu. nawet epicka herbata śliwkowa mi nie smakowała. i nie polecam sprawdzania, dlaczego.
zauważyłam, że nie rajcują mnie drożdżówki śniadaniowe Lubego. wolę swoje jajeczka na twardo i ajwar.
Sofikk
29 października 2013, 11:11też wole jajka od drożdżówek :] Nie lubię filmów typu predator i np piły wszystkie, obrzydza mnie to. Bądź choćby i 2 miesiące jak Ci dobrze :D