Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: 83. głodówka jabłkowa. podejście czwarte, nieudane.
2 grudnia 2012
znowu chciałam uskutecznić całodniową głodówkę jabłkową, niestety już na dzień dobry poległam, bo zapomniałam sobie, co to za dzień i spałaszowałam jogurt z suszonymi śliwkami.
ale teraz już się zapycham jabłkami, piję herbatkę imbirową z miodem gryczanym i mam nadzieję, że jutro już będę się nadawała do życia, bo to trzecie przeziębienie tej jesieni.
pozdrawiam i życzę zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
kasiqa22
2 grudnia 2012, 21:51ja odkąd jem Iskial 3x dziennie to nie choruje:* może spróbuj :)
MissMoonlight
2 grudnia 2012, 14:56Również życzę zdrówka! Najgorzej, to właśnie zapomnieć :/