No i kolejny mały sukcesik na koncie :) Wczoraj rozbiłem 115kg :) Okrutna waga wskazała 114,6. Dzisiaj się zrehabilitowała i wskazała 114,1 :) Kto wie, może jutro pokaże coś koło 113,9 ? :)
Lubie określać sobie "małe sukcesy". Ustaliłem, że małym sukcesem będzie rozbijanie wagi o kolejne 5kg. Zatem, aby dojść do swojego aktualnego targetu, zostało mi do rozbicia:
- 110 kg
- 105 kg
- 100 kg
- 95 kg
Jak widać, od sukcesu dzielą mnie jedynie 4 małe rozbicia wagi. Rozbicie 110kg planuję w przeciągu najbliższych 2 tygodni - czy się uda? :)