Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4071
Komentarzy: 25
Założony: 27 stycznia 2013
Ostatni wpis: 1 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lucyja3

kobieta, 38 lat, Tychy

160 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2014 , Skomentuj

hej dawno nic nie pisałam jakoś chęci nie było :( ale czytam co chwilke co u was :)

widze ze nie tylko ja miałam problem ze słodkościami nie jestem sama z moimi słabościami ...

 

pierszwy tydzien ferii czytałam nałogowo książki "bractwo czarnego sztyletu" uwielbiam to przeczytałam dopiero 5 części jeszcze czeka mnie chyba 7 już sie nie umie doczekać ale aktualnie niema ich w bibliotece :((( wiec zamiast czytac to myszkuje po szafkach :(((((((((((((((( eh okropne to musze coś innego czytać żeby czas leciał szybciej z pożytkiem dla mojej wagii :))))))))

a jeszcze wczesniej czytałam "szeptem" wszystkie 4 części to jest BOSKIE i zakochałam sie w niej !!!!!!!!!!!!!

uwielbiam takie ksążki miłość siły nad przyrodzone i wciąga na całego ..... a szczególnie mnie ja jak zaczne czytać to potrafie siedzieć nad książką do 5 rana :P

dobrze kończe napisze znowu co u mnie ...

 

 

10 stycznia 2014 , Komentarze (4)

to aktualne zdjęcie :((

10 stycznia 2014 , Komentarze (7)

od tygodnia stosuje diete  przede wszystkim zdrowo  i bez zbednych kalori musze wkońcu dojść do 59 kilo to moje marzenie na nowy rok 2014 no i to do końca lutego :DDD   .

okres świąteczny i przed świąteczny był tragiczny co chwile coś wrzucałam wsiebie a brzucho rośnie i tak doszłam do 66 kg  "SZALEŃSTWO "

jeszcze czuje te pokusy na słodycze a najgorzej jest od 14 do wieczora normalnie choćby jakiś diabeł chodzi za mna i mnie KUSI !musze być twarda i nie dać sie i słuchać tylko aniołka :PP

15 marca 2013 , Komentarze (2)

ale paskudna pogoda  za oknem ja chce juz WIOSNE

przyjeżdza dzis mój mezuś na weekend bedzie sie działo

zawiodłam sie na sobie jestem do niczego cały ten teydzień to tylko same grzeszki  nic sie nie pilnowałam tu jakies ciastko i czekoladka

a już tak dobrze było waga spadała i wogóle nie było pokus juz takich na słodkości jedna impreza wszystko może zepsuć najlepiej to nie chodzic na imprezy tylko siedzie  w domu i walczyć z pokusami  wiem wiem pewnie powiecie że wcale tak ma nie być własnie tzreba chodzic na przyjęcia i walczyć ze sobą ale jakoś gdzies po drodze zgubiłam moja silną wole i samozaparcie chyba mam jakiegoś doła a może znów mam miec okres i też to może sie przyczynia sie do ego niewiem niewiem  POTZREBUJE WASZEGO WSPARCIA ŻE CIĄGLE WIERZYCIE W TO ŻE MI SIE UDA

pozdrawiam was bardzo gorąco buziaczki pa

 

1 marca 2013 , Skomentuj

witam dawno nic nie pisałam jakoś nie było czasu i wogóle

tak więc jestem sama mój kochany mąż wyjechał na 3 miesiące na kurs strażacki do Częstochowy i niewiadomo jak często bedzie przyjezdżał do domu

smutno tak mi bez niego ale za to jak przyjedzie w maju juz do domku to bede szpileczka !! :) bo moje postepy w odchudzaniu są rewelacyjne

jestem bardzo z siebie zadowalona wchodze juz normalnie w rozmiar 40 a nawet ciasne 38 wow niepamiętam kiedy miałam rozmiar 38  uwielbiam z wami sie odchudzac kocham was pozdrowienia papatki i trzymajcie kciuki za mnie

21 lutego 2013 , Komentarze (1)

dzis zabieram sie za pieczenie ciast i tortu :)  w sobote mam gości koło 30 osób  czyli jednym słowem zapierdol jakich mało dzis pieke biszkopty jutro bede je wykańczać  bedzie sie jutro działo

mam nadzieje ze wszystko pojdzie dobrze siedze teraz przy piekarniku i czekam zeby wyjąć ciasto kurde a jak tu zas sie powstrzymywac od  tych słodkości zeby sie nie skusic

jestem jednak dobrze nastawiona bo juz fajnie chudne :))))) pozdrawiam was cieplutko papatki

17 lutego 2013 , Komentarze (2)

jestem dzis zaskoczona moja waga spadła do 68,3 nareszcie cos ruszyło

zwami to napewno mi sie uda

 

15 lutego 2013 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

nie udało mi sie schudnąć bo byliśmy w górach na trzy dni i nie stosowałam diety to znaczy nie obrzerałam si e jak wieprzek ale jakies ciastko w restauracji grzaniec i obiady to chyba powód zatrzymania się wagi
ale jak juz wróciłam do domu to stosuje diete sumiennie nie jestem z siebie zadowolona wiem jak bede miec wiecej takich grzeszków to nigdy nie dojde do mojej upragnionej wagi

14 lutego 2013 , Skomentuj

jestem zaskoczona moj kochany mąż pamietał dał mi róże i winko  :)

 

14 lutego 2013 , Komentarze (1)

dziś walentynki mojego meża jescze nie widziałam jak wstałam rano juz go nie było ma dziś egzamin na prawko na tiry potrzebuje do pracy

ale pewnie jak przyjedzie to nie spodziewam sie walentynki tak jak z resztą co roku nic nie dostaje nawet głupiego kwiatka zeroooooooooo !

wczoraj wróciliśmy z gór było super córcie moje pozjeżdzały z górki i pijezdziły na sankach ja troszke nie stosowałam diety bo wiecie jedzienie w restauracji i wogóle troche alkoholu i waga znów stoi ale to mni troszke pociesza że nie przytyłam ale rana juz stosuje i my że bedzie oki

 

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.