Powoli ze mnie schodzi. Mam fajny plyn oczyszczajacy organizm, bardzo pomaga.
Dzis nawet zjadlam salatke ze swiezym ogorkiem i nie dostalam wysypki! (na lekach dostawalam po kazdym spozyciu swizego warzywa - i po niektorych gotowanych tez... dziwna sprawa, lekarz nie wiedzial dlaczemu :P) wiec jakos tak optymistyczniej sie robi.
Pogoda niestety sie za to psuje. Pieknie bylo wiosennie, cieplo, a teraz ma byc nawet ponizej zera w nocy - i rzecz jasna cale swieta ma padac :/
No ale ze ja jeszcze mam zakaz aktywnosci fizycznej przez co najmniej tydzien, to nie jest to az taki bol :)
mam nadzieje, ze u Was wiosenne radosne nastroje przedswiateczne! :)
motylek08
4 kwietnia 2012, 16:44gdyby chociaż pogoda dopisywała, a tak to humor trochę depresyjno-zimowy wkoło, jednak niedługo ulegnie to zmianie ;)