PRZYTYŁAM 4 kg. Ale to za sprawą pacjentów,którzy w ramach wdzięczności przynoszą jakieś pyszności. I codziennie szamałam jakąś pysznościową czekoladkę :)
Ale koniec z tym.
Mel B - JESTEŚ CUDOWNA :) Dzięki Tobie wiem,że mam mięśnie :). Wymiękam po treningu z nią. I serducho wali..
Drugi dzień dziś:
Śniadanie: gratka ,garść orzechów włoskich
Obiad: pierś z kurczaka,ryż i pomidorki
Podwieczorek : serek wiejski z łyżeczką miodu
Kolacja: serek homo nie wiadomo truskawkowy.
2 l. wody. <rzygam wodą> :D
Mam dietę prosto ułożoną przez dietetyka,ale gdzieś zgubiłam II śniadanie po drodze. Po prostu zapomniałam go zjeść. Ale tak to jest z moim jedzeniem w pracy.
Mam nadzieję,że przeżyję jutro :)