Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bomba w górę!


Super!!! Zaczęło się!!! Wreszcie chudnę!!!

Czuję się jakby wszystko nabrało sensu. Jakbym znowu znalazła się na właściwej drodze. Wiem, ze tym razem mi się uda! 

Wiem, ze muszę być silna i nie wolno mi stracić czujności. 

Tak właśnie było kilka lat temu gdy schudłam do 58 kg. i pod wpływem stresu, z którym nie potrafiłam sobie poradzić, po 3 latach utrzymywania wagi przytyłam do obecnej. Tak naprawdę w najgorszych momentach ważyłam nawet 80 kg!!!!

Najgorszy ten stres, to on mnie wykańcza. Gdyby nie to to nigdy nie byłabym gruba. Nie ciągnie mnie do słodyczy ani do tłustego jedzenia. Nie lubię się przejadać, nie lubię fastfoodów.

Niestety kiedy jestem pod wpływem stresu JEM. 

Nie czuję smaku ani przyjemności. Nie ma znaczenia co JEM. Wszystko mi jedno. JEM aż jest mi niedobrze z przejedzenia. JEM aż czuję, że pęknę a i tak nie przynosi to ulgi - co jest zrozumiale.....

Czuję się z tym podle. Wstydzę się tego. 

Dziewczyny, czy któraś z Was ma podobny problem???? Czy wiecie jak z tym walczyć???? Co mogę zrobić????

  • andzia.28.05.

    andzia.28.05.

    2 kwietnia 2015, 11:01

    Ja jak mam stresy to żołądek mi się zaciska i nie jem.. Niestety jestem dość odporna na stres, więc nieczęsto się to zdarza ;) zawsze jak Cię najdzie ochota na zajadanie stresu to łap za marchewki albo poszatkowaną kapustę - zdrowe i nie tuczy :)

    • Lopacianka

      Lopacianka

      3 kwietnia 2015, 06:35

      Zazdroszczę i tego ze zaciska Ci się żołądek ale przede wszystkim tego, ze jesteś odporna na stres. Ja wprost przeciwnie :-/

    • andzia.28.05.

      andzia.28.05.

      3 kwietnia 2015, 08:00

      no przynajmniej w tej dziedzinie mi się poszczęściło ;) aczkolwiek czasami przez to jestem odbierana jakby mi nie zależało, więc tu trzeba uważać :)

    • Lopacianka

      Lopacianka

      3 kwietnia 2015, 15:48

      Wiem, ze oprócz pozytywów zawsze są i negatywy ale i tak Ci zazdroszczę!

  • spelnicmarzenie

    spelnicmarzenie

    2 kwietnia 2015, 10:48

    ja mam odwrotnie, jak sie nudze to jestm, jak mam jakies stresy to moze jedzenie nie istniec.

    • Lopacianka

      Lopacianka

      3 kwietnia 2015, 06:36

      Musisz tylko unikać nudy. :-)

  • Oktaniewa

    Oktaniewa

    2 kwietnia 2015, 10:30

    ja jem * miało byc ;d

  • Oktaniewa

    Oktaniewa

    2 kwietnia 2015, 10:29

    ja jest z łakomstwa. nawet jak nie jestem głodna. stop robie jak żołądek odmawia posłuszeństwa. ostatnio jak pamietam to najadłam się słodyczy i dogryzłam dwa kawałki pizzy. przy czym gryzac końcówke drugiego kawałka poczułam ze zwymiotuje.. jaki człowiek jest czasem głupi..

    • Lopacianka

      Lopacianka

      3 kwietnia 2015, 06:37

      No to też masz niezły problem. Współczuję :-(

  • Dexterek.joanna

    Dexterek.joanna

    2 kwietnia 2015, 10:19

    Oczywiście na stres najlepszy dres :-) Po kilku minutach ruchu wszystkie problemy stają się jakieś takie mniejsze...

    • Lopacianka

      Lopacianka

      3 kwietnia 2015, 06:42

      Fajnie powiedziane. Podoba mi się. :-) Muszę przestawić myślenie. Dzięki :-)

  • KASI2013

    KASI2013

    2 kwietnia 2015, 10:06

    dla mnie lekiem na całe zło jest bieganie... oczyszcza umysł i ładuje energie na cały dzień :) gratuluje spadku

    • Lopacianka

      Lopacianka

      3 kwietnia 2015, 06:48

      Też dobry pomysł, wystarczy założyć dres i dobre buty i wyjść z domu. Dzięki :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.