Dzis się ważyłam!
Zdjęła ortezę i stanęła na wadzę odziana jedynie we własny tłuszczyk! ........i co widzę ....... JEDEN KILOGRAM MINIEJ! Cały, cudowny kilogram! Jak ja się cieszę to tylko Wy możecie mnie zrozumieć moje drogie przyjaciółki niedoli, które przez przypadek zawędrowałyście na mój pamiętnik!!!
Pełna zapału i po brzegi wypełniona szczęściem zdecydowałam: centymetr w dłoń i do ataku! Prawda jest taka, że się nie mierze gdyż przeraża mnie ta trzy cyfrowa liczba, zwłaszcza gdy chodzi o te kobiece miejsca typu brzuszek i boderka.
No więc mierze się i zapisuje wszystko skrupulatnie. No tak, nie wygląda to najlepiej. W talii mam tyle centymetrów co dawniej w biodrach - w prawdzie za czasów mojej świetności ale przecież nie minęły stulecia!!! W udzie tyle co kiedyś w talii. O rany!!!
Eeeeeeeeeee tam....... trzeba się skupić na tym jednym, okrąglutkim kilogramie mniej!
puszysta43
26 marca 2015, 15:04No gratuluję :-) cały kilogram :-) oby tak dalej kochana :-)
Lopacianka
26 marca 2015, 17:16Dzięki za wsparcie! :-)