Mówiłam już, że uwilebiam góralską gwarę? Mogę jej słuchać godzinami...:)
Sypialnia skończona, tzn detale trzeba dopieścić ale to już chwila moment, łazienka się właśnie kończy.. Jutro powstawiam graty i biore się za hol :D Chico już co prawda zajarzył, że tapetę się fajnie drapie ale może uda mi się ją ocalić przed jego pazurami.
Przyznam Wam się szczerze, że dietowo i sportowo jest TRAGICZNIE. Skaczę po tej drabinie ale ten bałagan mnie wykańcza. Nie no Dżoana to tylko kuśwa wymówki. Dziewczynki potrzebuję kopala w dupala. Od miesiąca nie straciłam nawet 0.5 kg;/ Dzieje się to czego sie obawiałam, że jak wrócę do Szkocji to wypadnę z rytmu.. Nie może być to samospełniająca się przepowiednia! Ja Rocky 46 !! nie mogę się dać. Jutro na 8 muszę być w pracy , wprowadzić pracownika w jeden domek. Postanowiłam sobie, że tam pobiegnę... To fajny wyluzowany gościu, więc nie muszę być nadętą i wypucowaną szefową :D Mam pretekst a kwałek jest !! Za dużo siedzę w domu , nudzić mi się nie nudzi ale przez mój perfekcjonizm a więc w bałaganie - nie mogę się zorganizować z gotowaniem i ćwiczeniami. Z pisaniem też trochę nie mogę dlatego postanowiłam, że czas zacząć działać i będę pisała choćby z lapkiem na kolanie ale systematycznie! Co zawsze powtarzałam ??? SAMODYSCYPLINA !!!!
Przyznam się tez Wam, że przystąpiłam dzisiaj do rocznego wyzwania dotyczącego finansów, naprawy finansów, zwiększania dochodów itp. I jestem tym niesamowicie podjarana... Zawsze uważałam, że kasa nie jest ważna. Kurde no jest.. Kasa to narzędzie, to nośnik wartości a to czy jest dobra czy zła to zależy jak my ją spożytkujemy . Mam dość życia ciągle z ołówkiem w ręku zatem czas na ZMIANY :D Jestem mega podekscytowana:D
Ale muszę wrócić do zdrowego , systematycznego jedzenia. Nie wrócę na uczelnię jesienią ważąc ponad 80 kg, no way.. To ja mam być ta leniwa, ta co się poddała, ta co nie dala rady, ta co nie ogarnęła kuwety... NO WAY :D Spinam dupę w troki i jako , że syn poszedł gdzieś balować to wykorzystam siłownie w jego pokoju i jeszcze walnę sobie trening a co :D Pamiętajcie, że najważniejsze jest pierwsze 5 sekund... potem już mózg próbuje nas odwieźć pod podjętej decyzji..
Spadam zatem poćwiczyć i spać bo 4.50 pobudka,
Mua...:*
bali12
30 lipca 2020, 07:34a na finanse, to coś podpowiedz....jaki jest plan?może skorzystam
Lonmar
30 lipca 2020, 15:36Nie wiem jeszcze jaki jest plan . To jest szkolenie , płatne ale można w ratach . Trwa rok . Będziemy się uczyć zarządzania finansami i umiejętności zwiększania dochodów . Napisze potem o tym we wpisie .
bali12
30 lipca 2020, 07:33przecież Ty się sama motywujesz Kobieto ;) jak Cię czytam , to ja jestem zmotywowana :)) gdzie Ty w końcu mieszkasz w Polsce czy w Szkocji?bo się pogubiłam
Lonmar
30 lipca 2020, 15:34Od 13 lat w Szkocji , tylko z powodu pandemii utknęłam w Warszawie :) Nie mogłam wrócić bo nie wiedziałam czy sesja będzie on line czy nie i bałam się ze nie wrócę :)
MartinB
30 lipca 2020, 07:33Można gdzieś poczytać o tym wyzwaniu finansowym? Jeżeli chodzi o sprawy związane z pieniędzmi, to bardzo lubię posłuchać co mówi o Kasia Iwanoska, ma bloga "Finanse od kuchni", dużo udziela się na Instagramie.
Lonmar
30 lipca 2020, 15:35Napisze we wpisie później :)
mmMalgorzatka
30 lipca 2020, 07:32Daz radę. Jak tam cwiczenia? Bieg zaliczony? Napisz coś więcej o wyzwaniu finznsowym. Może też cbym się przyłączyła.
Lonmar
30 lipca 2020, 15:35To napisze dzisiaj we wpisie :)
gosiulek1
29 lipca 2020, 23:39Nic do roboty. W sumie to już się sama kopnęłaś w dupkę. 😃