Witajcie moje Kochane Vitalijki
Dzisiaj tak szybciutko i króciutko bo zaraz dreptam do pracy
Dwa dno wolnego po nockach minęły nawet nie wiem kiedy....ehhh...zawsze tak jest...
Byłam dość grzeczną dziewczynka i pilnowałam się z przestrzeganiem dietki...ale trafił mi sie grzeszek w postaci 2 cukierków Fistaszków...ogólnie nie przepadam za cukierkami a gdzieś wyjątkowo mi smakowały Dzis od rana na pełnych obrotach...na 8 szłam m córcią do przedszkola potem szybkie zakupy i biegusiem do domku obiadek gotować na 13 bo to od dzis zaczynam popołudniówki a mąż wróci po 14 i będzie szukał czegoś ciepłego. Na śniadanko zjadłam 3 kromeczki chlebka słonecznikowego z twarogiem z ogórkiem zielonym i rzodkiewkami i wypiłam kubek gorzkiej białej kawy.....Wiec dzis skusiłam sie ugotować żurek z biała kiełbaską, ale zjem tylko malutka miseczkę nio i kiełbaskę bo po prostu uwielbiam
W pracy bede biegać od 14 do 22 wiec mam nadzieje ze zdążę spalić to co w siebie wrzuciłam. Nio i mam jeszcze plan ze jak wrócę po pracy to jeszcze trochę poćwiczę...ale nie przysięgnę ze tak będzie....
A jak u Was z postępami??? U mnie waga na razie stoi z małymi wahaniami 200-300g w jedna albo w druga stronę....Chyba tez muszę nastraszyć swoja wagę....
Trzymajcie się cieplusio bo jakoś tak nie przyjemnie na polku
Trzymam mocno kciuki za Was Mychy i za Wasze sukcesy
Dzisiaj tak szybciutko i króciutko bo zaraz dreptam do pracy
Dwa dno wolnego po nockach minęły nawet nie wiem kiedy....ehhh...zawsze tak jest...
Byłam dość grzeczną dziewczynka i pilnowałam się z przestrzeganiem dietki...ale trafił mi sie grzeszek w postaci 2 cukierków Fistaszków...ogólnie nie przepadam za cukierkami a gdzieś wyjątkowo mi smakowały Dzis od rana na pełnych obrotach...na 8 szłam m córcią do przedszkola potem szybkie zakupy i biegusiem do domku obiadek gotować na 13 bo to od dzis zaczynam popołudniówki a mąż wróci po 14 i będzie szukał czegoś ciepłego. Na śniadanko zjadłam 3 kromeczki chlebka słonecznikowego z twarogiem z ogórkiem zielonym i rzodkiewkami i wypiłam kubek gorzkiej białej kawy.....Wiec dzis skusiłam sie ugotować żurek z biała kiełbaską, ale zjem tylko malutka miseczkę nio i kiełbaskę bo po prostu uwielbiam
W pracy bede biegać od 14 do 22 wiec mam nadzieje ze zdążę spalić to co w siebie wrzuciłam. Nio i mam jeszcze plan ze jak wrócę po pracy to jeszcze trochę poćwiczę...ale nie przysięgnę ze tak będzie....
A jak u Was z postępami??? U mnie waga na razie stoi z małymi wahaniami 200-300g w jedna albo w druga stronę....Chyba tez muszę nastraszyć swoja wagę....
Trzymajcie się cieplusio bo jakoś tak nie przyjemnie na polku
Trzymam mocno kciuki za Was Mychy i za Wasze sukcesy
Wazyc58kilogramow
23 stycznia 2012, 12:19Nawet jak zdarzy Ci się mały grzeszek to jak masz tyle ruchu w ciągu dnia to spalisz to raz dwa :) Więc nie ma co się fistaszkami przejmować :) Oby tak dalej :)
busiaczekkk
21 stycznia 2012, 12:10ja kilosek w tydzien mniej... u Ciebie tez waga ruszy, zobaczysz :) Kurcze z tego co opisujesz to naprawde masz duzo ruchu w ciagu dnia, czasami i nocy.. wiec jeszcze do tego cwiczenia i chwila moment i osiągniesz swoj wyznaczony cel :) :*
gosiulek1
21 stycznia 2012, 09:52Co Ty... Nie wytrzymam bez wagi nawet jednego dnia... :/ Tak już mam, chociaż wiem, że to głupie. :( Ale nie zamierzam się poddawać. Powodzenia w dietce i ćwiczeniach. :))
kalinka1984
20 stycznia 2012, 23:37ach te popołudniówki. Ja jeszcze jutro, niedziela wolna no i od poniedziałku rańce:)
ewela22.ewelina
20 stycznia 2012, 18:32no to musisz ja wyzwac:D kurde ale minie jej to ma focha chyba:D e he:*
.Margolcia.
20 stycznia 2012, 16:17Lojra te dwa cukiereczki spalisz po kilku minutach intensywnej pracy :) wiec nic się złego nie stało! czasem odrobinka cukru nawet i nam jest potrzebna :D...moja waga nawet zastraszona nie chce wspołpracować ;-) ...Miłego dnia! :)***
JUSTaaaGIRL
20 stycznia 2012, 16:03ja sie może zważe w sobotę ranoo...:) a ty widze zakręcona jak słoik na zimę;))) szalej szalej!:) dzień pełen załatwien dzien pełnym satysfkacji;))
Julcia0050
20 stycznia 2012, 15:17Dzięki za tamte miłe słowa :** Co do wagi, u mnie z racji @ wariuje na maxa... Nastrasz swoją, na pewno odpuści! ;) trzymam mocno kciuki! :*
agraffka84
20 stycznia 2012, 14:34Strasz dziada ile wlezie. Przymkniemy oko na tak maly grzeszek :-)))
aneczka52
20 stycznia 2012, 14:23powodzenia:)ja swoją wyniosłam::)
NaMolik
20 stycznia 2012, 13:04Udanej popołudniówki zyczę!!!!
anulkako
20 stycznia 2012, 12:598 godzinw pracy w ruchu, powrót po 22 i jeszcze ćwiczenia????? Padniesz nam. Po powrocie z pracy spać!
haanyz
20 stycznia 2012, 12:54jednym slowem normalne uporzadkowane zycie matki-polki;-))))
Odchudzanka
20 stycznia 2012, 12:52No to udnaego weekendu :)
czas.na.zmiane
20 stycznia 2012, 12:49trzeba pożadnie ja wystraszyc i bedzie malała :)
kamilla1991
20 stycznia 2012, 12:47a moja to goolnie jaaks obrazona na mnie, sama nie wie co pokazuje he
MllaGrubaskaa
20 stycznia 2012, 12:46strasz wagę strasz , moja taka wystraszona że się nie wach tylko mniej pokazuje .