Witajcie
Ale mamy piękną zimę Rewelacja!!!
Sypie śniegiem na całego...uwielbiam zimę
Wracając do tytułu...hmmm....chodzi o to ze od dziś zaczynam nocki w pracy niby nic szczególnego ale ogarnia mnie potworna panika!!!
Dotychczas na nockach nie jadłam za dużo ale zawsze coś...jak nie gorący kubek to nudle albo coś podjadałam bo wyjątkowo coś za mną chodziło, zazwyczaj między 2 a 3 w nocy. Oczywiście butelka 1,5l wody jest zawsze pod ręką i nie raz na 8-9h w zupełności wystarcza, czasem tylko braknie
Tłumacze sobie ze moja panika spowodowana jest tym ze w końcu chyba "dorosłam" psychicznie do faktu ze na prawdę strasznie chce pozbyć się niechcianych kilogramów na korzyść lepszego samopoczucia, lepszego wyglądu i w ogóle akceptacji siebie...
Nie mam problemu z odmówieniem sobie czegoś niekoniecznie do końca zdrowego, ale kiedy nie wrzucę czegoś w siebie to momentalnie słabnę, jest mi niedobrze, kreci mi sie w głowie...A nie moge sobie pozwolić na jakąkolwiek niedyspozycje w pracy szczególnie na nockach bo wtedy mamy najwięcej roboty...
Może Wy Vitalijki podrzucicie mi jakikolwiek pomysł na zabicie głoda w nocy???
Jeszcze krótki wpis na temat wagi...
Dzis rano waga wskazała równe 77 kilo to już 3 kg mniej
Jestem zadowolona ze jest spadek jednak muszę ambitniej popracować nad ćwiczeniami na które nie zawsze mam ochotę i sobie najnormalniej odpuszczam...przyznaje sie bez bicia
Czytając Wasze pamiętniki trzymam kciuki za każdy Wasz sukces ale tez kiedy wkradnie sie porażka jeszcze bardziej jestem z Wami żebyśmy mogły wszystkie z całych sił walczyć o wyznaczony cel
Powodzenia życzę Wam wszystkim i również sobie
Ale mamy piękną zimę Rewelacja!!!
Sypie śniegiem na całego...uwielbiam zimę
Wracając do tytułu...hmmm....chodzi o to ze od dziś zaczynam nocki w pracy niby nic szczególnego ale ogarnia mnie potworna panika!!!
Dotychczas na nockach nie jadłam za dużo ale zawsze coś...jak nie gorący kubek to nudle albo coś podjadałam bo wyjątkowo coś za mną chodziło, zazwyczaj między 2 a 3 w nocy. Oczywiście butelka 1,5l wody jest zawsze pod ręką i nie raz na 8-9h w zupełności wystarcza, czasem tylko braknie
Tłumacze sobie ze moja panika spowodowana jest tym ze w końcu chyba "dorosłam" psychicznie do faktu ze na prawdę strasznie chce pozbyć się niechcianych kilogramów na korzyść lepszego samopoczucia, lepszego wyglądu i w ogóle akceptacji siebie...
Nie mam problemu z odmówieniem sobie czegoś niekoniecznie do końca zdrowego, ale kiedy nie wrzucę czegoś w siebie to momentalnie słabnę, jest mi niedobrze, kreci mi sie w głowie...A nie moge sobie pozwolić na jakąkolwiek niedyspozycje w pracy szczególnie na nockach bo wtedy mamy najwięcej roboty...
Może Wy Vitalijki podrzucicie mi jakikolwiek pomysł na zabicie głoda w nocy???
Jeszcze krótki wpis na temat wagi...
Dzis rano waga wskazała równe 77 kilo to już 3 kg mniej
Jestem zadowolona ze jest spadek jednak muszę ambitniej popracować nad ćwiczeniami na które nie zawsze mam ochotę i sobie najnormalniej odpuszczam...przyznaje sie bez bicia
Czytając Wasze pamiętniki trzymam kciuki za każdy Wasz sukces ale tez kiedy wkradnie sie porażka jeszcze bardziej jestem z Wami żebyśmy mogły wszystkie z całych sił walczyć o wyznaczony cel
Powodzenia życzę Wam wszystkim i również sobie
gosiulek1
15 stycznia 2012, 22:06Myszko trudno jest trzymać dietę pracując w nocy, ale można. Wiem, bo próbowałam. Przede wszystkim jednak żadnych gotowych syfów. Zawsze miej ze sobą coś zdrowego przyniesionego z domu, albo kupionego w drodze do pracy. Możesz brać sałatki, kanapkę z dużą ilością warzyw i pieczywem pełnoziarnistym, albo coś do odgrzania, jeśli macie mikrofalę w pracy czy owoce. To nie takie trudne. :)) Nie martw się na zapas. Wszystko będzie dobrze. :)) Powodzenia. :)
ola1215
15 stycznia 2012, 16:41Super!. 3 kg to dużo :) Ja to się czuję jakby święta miały przyjść :)
Lojra8412
15 stycznia 2012, 07:05dziękuje :* każda Wasza rada jest cenna :)
ambitna.za.bardzo
15 stycznia 2012, 00:24Ja tez na nockach duzo pije. i dorzucam do tego bakalie. No i oczywiscie batoniki zbozowe, na ktore pozwalam sobie, zamiast slodyczy. Tak Ci podpowiadam - moze skorzystasz z czegos.
kalinka1984
14 stycznia 2012, 19:31brawo za zgubienie 3kg!!!!!!!!!!!!!!!!!! tak trzymaj:)))
Lojra8412
14 stycznia 2012, 19:21dziękuje Wam ślicznie Vitalijki :* bez Was by sie nie udało :*
aneczka52
14 stycznia 2012, 15:49powodzenia:)organizm się buntuje czasem:)
Odchudzanka
14 stycznia 2012, 15:41Powodzenia !
Julcia0050
14 stycznia 2012, 15:40Gratuluję spadku :) 3 kg to już dużo ;) i ja również kocham zimę, to moja ulubiona pora roku, zdecydowanie :D
odzawszegruba
14 stycznia 2012, 15:27Trzymam kciuki za Ciebie :)