Witajcie Kochani,
raczej nie należę do osób, które marudzą i się nad sobą użalają, ale dzisiejszy wpis na pewno nie będzie należał do optymistycznych. Przed chwilą wpis jednej z Vitalijek przypomniał mi, że do Sylwestra pozostało 22 dni, a ja zamiast pracować na zgrabną figurą, robię wszystko żeby jeszcze bardziej ją "zdeformować". Jak tak dalej pójdzie, to zamiast sukienki sylwestrowej, będę musiała włożyć worek po ziemniakach, żeby ukryć wszystkie niedoskonałości...
Specjalnie do kiecki kupiłam buty.Oto one:
Chciałabym wyglądać, a co najważniejsze czuć się dobrze w swoim ciele. Żadną frajdą jest wciąganie całą noc brzucha, żeby żaden z szwów nie popuścił :/
Pozostało 22 dni.. 3 tygodnie, które muszę dobrze wykorzystać! Były mikołajki.. duuuużo słodyczy... za dużo! ale koniec z tym. Biorę się w garść i pozbędę się parę cm i 31 grudnia będę najseksowniejszą uczestniczką sylwestra ;) oczywiście przesadziłam, po prostu muszę się za siebie wziąć, bo nic samo nie przychodzi.
Całuje Was gorąco i liczę na mocne kopy dla większej motywacji ;) Nikt bardziej nie podnosi na duchu i nie wspiera jak WY!!
MyWorldAndMe
10 grudnia 2012, 21:52hejka;)zobaczyłam komentarz u którejś z mych znajomych i postanowiłam zajrzeć:D zacznę od butków-naprawdę fajne!:))co do sylwestra,no niestety taka jest prawda,czas nas goni więc nic tylko spinać dupkę i walczyć o jak najlepszy wygląd tego dnia;)powodzenia!
wilimadzia
9 grudnia 2012, 21:04musisz się zaakceptować!
kasikooo
8 grudnia 2012, 19:55masz rację będziesz najlepsza laska na sylwestrze :)) dasz rade,powodzenia !!
duza.marta
8 grudnia 2012, 16:07gdzie je kupiłas? śliczne