Witam po kolejnej krotkiej przerwie !!
Tak sie akurat zlozylo, ze lipiec i poczatek sierpnia nie byl zbytnio dobrym czasem na odchudzanie, ale juz jestm z powrotem i walczyc chce dalej. Moja waga jest niemal z paska na szczescie: 71,2 kg! Mimo, ze ostatnio troszke "szalalam" w kwestii smakow to jednak udalo mi sie zgubic te ponad 2 kg. Takze walczymy dalej!! Teraz juz nie planuje nic wiekszego, wiec diety i planu cwiczen chce sie trzymac ostro.
Dzisiaj jest wtorek, a wiec w planach mam killera wieczorem. Ponad to dieta oczywiscie, w tym od nowa zaczynam dzien bez slodkiego !! A wiec od dzisiaj zero slodyczy. Juz wiem, ze umiem dac rade dlugo bez slodkiego, a wiec sprobuje teraz do konca sierpnia wytrzymac!
Pierwsze dni to zwykle troszke sa po tak dlugiej przerwie w systematycznym trybie diety i cwiczen, ale wiem, ze to ode mnie zalezy czy bede dawala sie kusic tym slodyczom czy nie :)) takze mam nadzieje, ze w sierpniu nie polegne. To teraz poczytam Wasze pamietniki i jutro dam Wam znac jak moj dzisiejszy killer. Bedzie zabojczy czy nie, hehe?!
KASI2013
15 sierpnia 2015, 13:30Hej Kasieńko ...co tak cichutko się zrobiło u Ciebie ? wracaj do nas ! pozdrawiam serdecznie
Anula.lula
15 sierpnia 2015, 09:06Witam ponownie, ja też wróciłam...choć jeszcze bez ćwiczeń...leń we mnie po urlopie straszny...to walczymy dalej? !
Limonka2015
26 sierpnia 2015, 11:11TAK !! Ja sie absolutnie nie poddam ;P
anodomino2014
4 sierpnia 2015, 23:20Miło Cię widzieć
StoneFox
4 sierpnia 2015, 10:52Fajnie, że wracasz do działania. Killer będzie zabójczy tylko dla tluszczyku na biodrach ;)
Limonka2015
4 sierpnia 2015, 12:09Dla mnie to i w lydkach przyznam. Zawsze mnie bola po tych cwiczeniach.
natalie.ewelina
4 sierpnia 2015, 08:58podziwiam twoje zaciecie....mnie musza chyba zamknac w jakims pomieszczeniu zebym nie jadla slodyczy....milego dnia
Limonka2015
4 sierpnia 2015, 08:59Ja bardzo duzo motywacji mam, bardzo mi po prostu zalezy by schudnac a wiem, ze slodycze mi stoja na drodze i musze je omijac. Nie jest to latwe, gdyz dzieicaki codziennie jedza je przy mnie, ale odwracam sie na piecie i ide sie napic wody czy cos :(
KASI2013
4 sierpnia 2015, 08:52pięknie ! ...ja też po przerwie dogoniłam swój pasek ...teraz pracuję nad tym żeby do soboty było mniej :) mi po wolnym mięśnie trochę dały znać o sobie zaliczając treningi ...jednak z każdym dniem jest co raz lepiej ... trzymam kciuki za killera! miłego dnia
Limonka2015
4 sierpnia 2015, 08:54No widzisz Kasiu, mi tez sie udalo nadgonic w koncu pasek. Balam sie, ze jak dzisiaj sie zwaze to nie bedzie zbyt ciekawie ale jednak sie udalo. Teraz tylko w dol bym chciala ale to i tak zalezy od jedzenia i cwiczen. No z pewnoscia bedzie ciezko w pierwszych dniach, tym bardziej, ze od killera zaczynam, ale tak sie akurat trafilo :) a ja dam rade i bede cwiczyc, bo chce tego!