Dobrze mi dziś idzie. Dzien zaczełam od zdrowego śniadania: chudy biały ser umieszany z olejem lnainym i rybą, jajko na (średnio) twardo i jeden tost. Drugie śniadanie to jabłko. I w końcu obiad, czyli kotlecik jarski z warzyw i pierogi. Tak wiem, że to dziwny zestaw ale staram się przemycić w diecie tyle warzyw ile to możliwe. Wyjmuję z zamrazarki to, co jest zdrowe a nie to, co do siebie pasuje;) Treaz popijam popołudniówkę z mlekiem i wrzucam wam obiecane wczoraj zdjęcia. Na kolację planuję jogurt, a potem... cóż, piwko;) Czeka na mnie w lodówce od tygodnia i dziś jest właśnie ten dzień, kiedy mi się należy:)
I. Tak wyglądam na codzien ;)
II. A tak, kiedy idę na basen...
Opinie, komentarze, dobre rady? Motywacje?:)