Kochany Pamiętniczku!
Nie ma się co nad sobą i swoimi słabościami użalać, czy mieć wyrzuty sumienia...Po prostu jeżeli za dużo zjadłam kalorycznych rzeczy, to muszę to zrównoważyć ruchem. Zamartwianie się i żałowanie niczego już nie zmieni. Pyszne było, ale trzeba to spalić!!!
Z tymi przemyśleniami mam zamiar podejść do odchudzania.
Dziś 500 kcal na rowerku stacjonarnym - jazda 90 min (w takim pasie na brzuch - po wszystkim był cały mokry). SUPER!!!!!
Trzymajmy się wszyscy, a będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie!
P.S Uwaga w nawiasie tak trochę dwuznacznie zabrzmiała ;))) ale wiecie o co chodzi ;))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Lilka1986
20 września 2012, 22:10Pas zwykły, najtańszy z allegro. Ale fajnie widać pot ;) Dzięki dziewczyny!
Dzo.en
19 września 2012, 22:14wow... podziwiam ta determinacje... chyba tez musze dupcie ruszyc i na bieznie wskoczyc jutro ;/ a ten pas Kochana to ten wibrujacy czy jakis inny? daje cos?
orchidea24
19 września 2012, 19:21ten pas się nazywa neoprenowy :) też używam..fajna sprawa co?:D
roogirl
19 września 2012, 19:17Prawda tylko żebyś nie robiła tak, jak ja kiedyś, że jadłam 7000kcal, a następnego siedziałam na siłowni kilka godzin żeby spalić 5. Umiar to podstawa. Powodzenia. Też dziś spaliłam 500.