Na wadze nic specjalnego się nie wydarzyło. Nie będę się jednak nad tym rozdrabniać bo mój maluch ma jakieś powikłania przy zapaleniu płuc czy jakoś tak. Właśnie się zbieramy i jedziemy na kliniki. Ja z wielka nadzieja, ze po badaniach uda nam się wyjść bez hospitalizacji.. mamy za sobą podobną sytuacje z października, bardzo się wtedy wymeczylismy. Ehhh..
zła, rozżalona, bezsilna. Zostajemy na oddziale. Dietę muszę częściowo zawiesić. Żal mi dzieciaka. Mam nadzieje, ze definitywnie postawią go na nogi.
WRACAMY DO DOMU!!!!!!!!! W poniedziałek jedziemy na kontrolę oby tylko nic przez weekend się nie wydarzyło.
Z diety zgrzeszyłam zjadając szpitalną zupę jarzynową. Myśle, że dramatu nie będzie lub naprawię to
margarettttttttt
9 lutego 2018, 14:54teraz najważniejszy maluszek! dużo zdrówka dla Was!