Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Z przemyśleniami i planem a nie z impetem


Dzień dobry!

Za 15 minut wychodzę z domu a kilka chwil wolnego poświęciłam na przemyślenia. 

I tym razem nie zrobię "wejścia Smoka". Nie opowiadam i nie deklaruję tak jak zawsze to robiłam. W nowym kalendarzu spisałam cele na styczeń. I tak będę robić co miesiąc. Nie nastawiam się na spektakularne efekty. Nie zaczynam od 1szego stycznia chociaż to podobno doskonały czas. Chcę żeby moja psychika nie była obciążona tak jak przez cały poprzedni rok. Zawsze chciałam się zafiksować na punkcie diety i ćwiczeń. Przez chwilę się udało ale koniec końców nie wytrzymałam. Więc zacznę z innej strony, od głowy. 

A jakie plany działania powstały u Was?

Pozdrawiam ciepło i na dzisiejszy dzień życzę uśmiechu. Szczerego i szerokiego :) 

  • agazur57

    agazur57

    2 stycznia 2018, 10:47

    Od września przestałam się dietować i trochę mi przybyło. Ale od stycznia ruszam (w zasadzie już ruszyłam) od nowa i mam zamiar pozbyć się ostatnich 12 kg. Daję sobie czas do kwietnia. Jeszcze mam zamiar popracować nad moimi kompulsywnymi zachowaniami, bo to jest moim kamieniem u szyi jeśli chodzi o wagę.

    • Liidiiaa

      Liidiiaa

      2 stycznia 2018, 12:14

      Chyba mamy coś wspólnego. Życzę powodzenia i mocno trzymam kciuki! A w razie chwili słabości czy małego załamania możesz zwrócić się do mnie :) nie obiecuję że będę umiała pomóc ale z pewnością spróbuję :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.