Tak, wczoraj się ugięłam przed słodyczami i to w dużej ilości...
Przyszła dawna koleżanka do pracy z odwiedzinami przyniosła ciasteczka więc poszły 2 oblane czekoladą.... Potem jeszcze skusiłam się na 2 czekoladki MERCI...
Wieczorem doprawiłam piwkiem.... No ale było co świętować
Dobrze że chociaż zdążyłam poćwiczyć rano, bo do domu wróciłam o 20.30 i już bynajmniej nie miałam siły na ćwiczenia.
Do tego żywienie wczoraj też pozostawia dużo do życzenia:
Śniadanie: 2 kanapki z pasztetem i pomidorem
II śniadanie: te nieszczęsne ciasteczka
Lunch: Gruszka
Przekąska: czekoladki MERCI
Obiad: Pierogi z mięskiem ( przynajmniej tyle że o ludzkiej porze 18.30)
Ale dzisiaj wracamy do prawidłowych nawyków żywieniowych
Co prawda zaspałam do pracy i ledwo zdążyłam na autobus ale wyrobił mi się nawyk zabierania do pracy jedzenia(tak to zawsze jak wstępowałam do sklepu to jakoś tak do koszyka wpadło coś mało zdrowego ). Tak więc mimo zaspania mam ze sobą jogurt naturalny, banana płatki owsiane z owocami suszonymi, kanapkę z chlebka orkiszowego z pomidorkiem i gruszkę więc będzie dobrze
Dzisiaj muszę opracować plan ćwiczeń znaleźć jakiś dobry klub fitness niedaleko (choć mocno żałuję że nie ma nic koło mnie i wszędzie muszę dojeżdżać co uwzględniając pracę sprawia że nie będzie mnie w domu od rana do wieczora)
No ale cóż sezon BIKINI 2014 już tuż tuż więc bierzemy się mocno za pracę !!!!
Trzymam kciuki za Nasze cele !!!!!!
Miłego dnia wszystkim
A.
liberteee
2 kwietnia 2014, 21:21tak bo jak nie jem słodyczy to mnie do nich nie ciągnie a jak już zacznę to później mnie ciągnie i ciągnie do słodyczy
Halincia01
3 kwietnia 2014, 20:36Każdy tu tak ma..
Halincia01
2 kwietnia 2014, 19:39dwa ciasteczka i dwa merci? żartujesz? proszę Cię, płaczesz nad dwoma ciasteczkami? :O
dietasamozuo
2 kwietnia 2014, 09:02oj tam, 2 ciasteczka i 2 merci, jeszcze wliczone w bilans, jest good :)