Menu:
4 kromki pieczywa chrupkiego z fetą, pomidorem
Jogurt jogobella (z którego, za sprawą sugestii jednej z Was, rezygnuję ze względu na syrop fruktozowy)
ryba na parze z koperkiem + fasola szparagowa
3 truskawki, pomarańcz
Mały kawałek wielkości kostki do gry mięsa z gulaszu (zmusili mnie w pracy żebym spróbowała)
ćwiartka zielonego jabłka
porcja brokułu z kukurydzą konserwową i jeden ziemniak w mundurku
w planach: musli z mlekiem
Pytanie do doświadczonych: lepiej jeść pieczywo chrupkie (typu wasa) czy ciemne? Wczoraj na basenie 80 długości kraulem + ok. 10 z płetwami, dzisiaj postaram się o pełną 100 kraulikiem :) I może pójdę pobiegać - pogoda taka piękna, że aż nózie rwą się same.
Pozdrawiam cieplutko :*
jasia242
2 kwietnia 2014, 20:09Pozdrowienia młodej i miłej Vitalce od starszej /dużo/Vitalki
Leyla1203
2 kwietnia 2014, 20:29Dziękuję pięknie i również ślę pozdrowionka!
winter_beats
2 kwietnia 2014, 19:14oczywiście, że ciemne! bez dwóch zdań. już się miałam Ciebie pytać, czemu jesz te bezwartościowe deski? wiem, że działa magia, że to ma mało kalorii, ale przecież nie może się to równać z kromką takiego pysznego ciemnego chleba! nie mówiąc już o walorach odżywczych, jak to dobrze wpływa na metabolizm, czujesz się dłużej syta po takim chlebie. ja po długich poszukiwaniach zakochałam się na zabój w chlebie słonecznikowym z Biedry, zawsze na niego poluję, jest niekrojony. mogę sobie kroić cieniutkie kromeczki, jak mam ochotę na 2 kanapki. co do jogurtu fajnego, to w owsiankach owocowych Activii wyczytałam, że nie ma tego syropu, a są smaczne, jadłam śliwkową i truskawkową ostatnio. i podziwiam Cię za tyle długości basenu, ja w ogóle nie umiem pływać :)
Leyla1203
2 kwietnia 2014, 19:25No i o taką podpowiedź mi chodziło :D 3 lata temu również nie potrafiłam pływać :D