Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Utknęłam w miejscu


Tak jak w tytule... Jestem na takim etapie mojej diety, że tak naprawdę sama nie wiem, w którą stronę to wszystko pójdzie. Waga stoi w miejscu, czemu się nie dziwię. Ostatnie tygodnie nie były zbyt grzeczne, najbardziej zgrzeszyłam w ostatni weekend - zeżarłam chyba 2 tabliczki czekolady gorzkiej z nadzieniem o smaku burbonu, którą mój mąż przywiózł bezpośrednio z fabryki w Niemczech. Boże, to było boskie... Opamiętałam się w niedziele po południu. Póki co, staram się jeść jak należy, choć czasem mam dość tej całej diety. Problem leży w monotonii mojego menu... Mieszkam jeszcze z rodzicami i to moja mama zajmuje się gotowaniem. Mój tata lubi kuchnię typowo polską, ciężką, tłustą, nie lubi żadnych nowości... Odmawiam sobie wielu rzeczy, a wiadomo, ze wtedy mam na nie jeszcze większy apetyt. Już nie mogę się doczekać przeprowadzki i tego momentu kiedy to ja będę decydowała o tym, co będziemy jeść. 

A propo przeprowadzki... W poniedziałek odpieramy klucze do naszego wymarzonego mieszkania. Czekałam na to 6 długich lat. Grudzień to czas na remontu - kafelki w kuchni, malowanie panele w pokoju dzieci i w naszej sypialni. Do 10 stycznia stolarz ma mi zamontować kuchnię, a potem... Już nie mogę się doczekać!!! :D

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    29 listopada 2014, 17:27

    No to będzie parapetowa :)

    • Lexie_1983

      Lexie_1983

      30 listopada 2014, 15:47

      Będzie, a ja nie mogę się doczekać kiedy wstąpię w roli Pani Domu:)

  • dorotamala02

    dorotamala02

    27 listopada 2014, 19:30

    Waga ruszy i tak masz piękne wyniki,trzymam kciuki za remonty.Marzenia się spełniają tym razem Tobie nie innym!!

  • lewitek

    lewitek

    27 listopada 2014, 10:32

    Hmm.. tak się zastanawiam też mieszkam w domu kilku pokoleniowym i pomimo tego, że to Babcia odpowiedzialna jest za obiady to w momencie przejścia na dietę nie ma żadnego problemu abym to ja sama po pracy przygotowała sobie posiłek dla siebie na dzień następny :). Czyżbyś dostała zakaz wchodzenia do kuchni? :)

    • Lexie_1983

      Lexie_1983

      27 listopada 2014, 11:58

      Nie mam zakazu wstępu do kuchni... Czasem przygotuję sobie coś do jedzenia dietetycznego, jednak rzadko mam na to czas. Późno wracam z pracy, mam do ogarnięcia dwoje stęsknionych dzieciaków... Są dni, że jestem tak styrana pracą, że nie chce mi się po prostu stać przy garach. Chociaż może masz rację, może to tylko wymówka z mojej strony... :) Pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.