Powolutku do celu ...jakichś spadków nie odnotowuje póki co ,ale też takich
1. nie ma
2. mimo diety i ćwiczeń rano znowu było 74,5 kg ...dziwne to ale się nie poddaje ....
...., zobaczę jaki jest faktyczny spadek wagi po tygodniu
Wczorajszy dzień upłynal pod hasłem dietkowania , picia wody i pilatesu z joga ......
...dzisiaj też bardzo ..bardzo przyzwoicie rano fitella z żurawiną i mlekiem + biała kawa
oczywiście woda ...i dzisiaj jeszcze litr czerwonej herbaty ( już wypity) , na drugi posiłek kasza z jajkiem sadzonym i kefirek ...wieczorkiem na 100% pilates z joga ...co do jedzenia jeszcze nie mam przemyśleń ...i planów ...
tomija
8 marca 2010, 19:12hellołłłłłłłłł???buziole na dzień baby:))
Rajczigenka
4 marca 2010, 16:28Mam nadzieję, pomimo braku Twoich wpisów, że trzymasz się wzorcowo diety. Że dalej walczysz i waga ma się dobrze