Zaczynam dziś nowe odliczanie ....55dni ...tyle właśnie zostało do wesela kuzyna ...i chcialabym na nim dobrze wygladać ....nie planuję ile schudnę ....jedno jest pewne ...od środy nie jen słodyczy ...choć strasznie mnie skręca ...(póki co , postanowiłam ich nie jeść przez cały post .....)Przez ostatnie dwa tygodnie różnie bywało ...i objadanie słodyczami ...i brak gimnastyki ...szkoda mówić ....trzeba więc było coś postanowic i to na powaznie ...
Oficjalnie -więc - ogłaszam ,że jestem na diecie , piję litr wody dziennie , nie jem słodyczy , wracam do gimnastyki .....
W tamtym roku to właśnie w lutym zaczełam odchudzanie i do czerwca zgubiłam 11 kilogramów ...wprawdzie 3 kg z tego wróciły ale to i tak całkiem ładny wynik .....
Wagę podam jutro od jakiej startuję ...bo dziś jeszcze @ .....
Pozdrawiam ....
Kurcze 76 kg
Ilona33
21 lutego 2010, 22:10Plan jest, motywacja tez ... wiec teraz czas na dzialanie ! Trzymam kciuki i pozdrawiam.
Ilona33
21 lutego 2010, 22:10Plan jest, motywacja tez ... wiec teraz czas na dzialanie ! Trzymam kciuki i pozdrawiam.
MeryP
21 lutego 2010, 16:06super wynik 11 kg...:) Skoro juz raz pokazałaś,że potrafisz tyle schudnąć, teraz powinno być tak samo:) Wesele powinno Cie jeszcze do tego zmobilizować:) pa!
Rajczigenka
21 lutego 2010, 13:0611 kg !!! a jednak potrafisz , człowiek się zepnie i cel osiągnie. Twoje postanowienia jak najbardziej trafione w dziesiątkę. Masz motywację - wesele i przede wszystkim dla lepszego samopoczucia to robisz. U mnie również najgorsze było podjadanie słodyczy , z czasem zobaczysz, że do szczęścia Ci one nie potrzebne.