Dawno mnie tu nie było... Dzisiaj znów mój wyjechał. Tym razem do Niemiec... Chociaż plus taki że dzieli nas ''tylko'' niecałe 450km... Wróci zapewne dopiero przed samymi świętami ale z racji tego że odległość nie jest aż taka straszna to myślę że uda mi się wyskoczyć do niego na weekend waga zapewne poszła w górę bo nie ograniczałam się nic a nic...
Jednak od jutra znów zaczynam się pilnować Jutro również ważenie będzie... Przypuszczam że może być z +3kg... ale nie panikuję... Zrzucę za jakiś czas
Rojkami
23 października 2016, 19:33Powodzonka:)