No i najgorsze za mną 
zawsze pierwsze dni diety są najgorsze... żołądek ''utyty'' więc zanim się troszkę skurczy to ciągle woła JEŚĆ ![]:>](https://vitalia.pl/gfx/Redactor/emoticons/20/devil.png "]:>")
mój już na całe szczęście żreć nie woła błagalnym głosem...
Nie wiem czy tym razem mi się uda czy nie uda zrzucić ładne kg 
coś tam na 100% spadnie... Ile będzie to będzie... Najważniejsze że nie doprowadziłam się do stanu 100kg jak kiedyś... 
więc już jakiś sukces w moim życiu jest...
Joanna_1988
15 marca 2016, 19:06Brawo za optymizm :) To prawda, że początek jest najtrudniejszy, ale jak już się wpadnie w rytm to jakoś idzie ;) Ja na razie też mam rozciągnięty żołądek, bo zjadałam takie porcje, że aż się wierzyć nie chce i przechodzenie na mniejsze jest trochę bolesne :P
Mileczna
15 marca 2016, 16:27to prawda ...najgorszy pierwszy tydzień ,potem juz jakos z górki ...polecam jednak spróbować pomyslec o jakimś planie - ale to tylko sugestia. JA tym razem zrobiłam sobie postanowienia I jak zawsze wydawało mi sie to idiotyczne ,tak tym razem motywuje mnie jak cholera. Trzymam kciuki !