Obecna waga 85,6kg to chyba jakaś klątwa... Nie mogę się jej pozbyć... Już od ponad roku tak się utrzymuje. Powtórzę się kolejny raz: NAJWAŻNIEJSZE ŻE NIE WZROSŁA... Także obecnie trwam sobie między 85,2 a 85,6...
Ponownie jestem zakochana spotykam się z kimś od ponad miesiąca... Co będzie to będzie... Jednak myślę że będzie dobrze...
Także kolejny tysięczny raz jestem na diecie. Od wczoraj w sumie tzn. po prostu pilnuję tego co planuję zjeść w ciągu dnia. Wróciłam ponownie do jedzenia śniadania... Jem 4 posiłki dziennie (wiem powinnam 5), tylko 4 bo jakoś nie mogę wpasować tego 5.
1 - śniadanie
2 - II śniadanie
3 - obiad
4 - kolacja
Ten podwieczorek jakoś mi nie po drodze. Może chociaż w ramach podwieczorku wprowadzę sok warzywny?
Zaczęłam w notesie zapisywać na jakieś 3 dni do przodu to co będę jadła. Ułatwia mi to zakupy i nie tracę codziennie czasu na wymyślanie. Na fb znalazłam DIETETYCZNE PRZEPISY , będę korzystała tylko z dań obiadowych , są proste w wykonaniu , a na tym najbardziej mi zależało...
myszka16518
22 czerwca 2016, 12:44z tą klątwą wagi to co jest mi też się utrzymuje miedzy 82 a 83 kg już ponad rok i jakoś nie mogę się tej 8 pozbyć :(