na szybko, szkoła żyć nie daje. jak tylko znajdę trochę czasu dodam kolejny wpis z serii Led radzi :) tymaczem...
Zupa krem z brokułów z gorgonzolą; podana z jogurtem naturalnym i prażonymi pestkami dyni
ta zupa nie pyta, czy lubicie sery pleśniowe (ja też fanką nie jestem)- ona zmusza do dokładki :)
1 brokuł
3 szklanki bulionu warzywnego
łyżka masła (użyłam klarowanego)
ziemniak
marchewka
1 cebula
2 ząbki czosnku
40-50g sera gorgonzola
sól, pieprz
w garnku roztapiamy masło i wrzucamy do niego posiekaną cebulę i czosnek, smażymy
po kilku minutach wrzucamy różyczki brokuła, obrane i drobno posiekane marchewkę i ziemniaka i zalewamy bulionem (ma tylko przykryć warzywa). gotujemy do zmięknięcia warzyw.
po tym czasie zdejmujemy garnek z gazu i miksujemy zupę na krem. dodajemy ser i ponownie miksujemy całość. (dopiero teraz doprawiamy solą i pieprzem, ponieważ ser jest dość słony).
podajemy z jogurtem naturalnym, prażonym słonecznikiem (według mnie smakowałby lepiej, ale jestem uczulona) i/lub grzankami czosnkowymi :)
taka zupa, to jedna z najzdrowszych (i najsmaczniejszych) propozycji na szybki i pożywny lunch. i błagam- nie bójcie się tej łyżki masła, ani sera. nie ma czego, to nam SŁUŻY :)
anna987
11 stycznia 2014, 16:01Fajny, prosty przepis, gotuję podobne zupy czasami. Tylko że zamiast bulionu z kostki (bo chyba taki dodałaś) poświęcam jeszcze te 10 minut i gotuję całą tackę warzyw, ewentualnie dodaję też szczyptę Vegety. Nie mam nic do masła i sera, bo to zdrowe tłuszcze, ale w kostce jest jakieś utwardzone świństwo, któremu mówię NIE.
werqqu
29 grudnia 2013, 22:36Uwielbiam Ciebie! fajnie, ze znowu piszesz :) mogłabym prosić o doradzenie(najlepiej forma postu) w kwestii ćwiczeń :) co i ile ćwiczyć, co jeść przed a co po :) siłowe czy cardio, a może razem? itd :) opinii jest wiele, ale masz mega doświadczenie i fajnie byłoby coś takiego przeczytać :) Pozdro
Kingyo
29 grudnia 2013, 14:02Dziękuję za miłe słowa. Masz rację, często piszę o włosach, bo to mój kompleks.
angelisia69
27 grudnia 2013, 08:28dzieki za komentarz ;-) jednak ja wiem ze to jest ED :( na szczescie nie doslowna anoreksja bo sie nie glodze,jednak zjedzenie czegos nie zwazonego i nie przygotowanego przeze mnie,napawa mnie groza :( Mysle ze pozostaje mi tylko wizyta u psychiatry badz psychologa.Fajnie ze ty sobie nie odmowilas,zazdroszcze.
cancri
25 grudnia 2013, 09:13Ja póki co mam "Dietę bez pszenicy", nie wiem czy czytałaś u mnie w pamiętniku, ale ona bardziej opisuje wpływ pszenicy na nasz organizm, jak to tam wszystko jest ukartowane przez producentów, cała źle ustawiona piramida żywieniowa, i tak dalej. A Kuchnia bez pszenicy jest chyba ze dwa razy grubsza, zawiera też jakąś część teoretyczną, ale głównie to 150 przepisów na pyszne dania. w Diecie też jest kilka przepisów, ale nie za dużo, i wydają się mega pyszne, a mi właśnie potrzeba dobrej książki kucharskiej :P
VikiMorgan
12 grudnia 2013, 13:28a co jest rzeczą istotną?
angelisia69
9 grudnia 2013, 05:05No zgadzam sie z toba w 100% co do destrukcji organizmu i cwiczen na sile.Choc teraz szczerze przyznam to cwicze z przyjemnosci i 4 razy w tyg.po 2:30h to chyba takiej tragedii nie ma.Pozatym sa to takie nieforsowne cwiczenia jak orbi,rowerek,skakanka,hula hop.Czasem robie z filmikiem i hantelkami,ale to gora 40min.
angelisia69
8 grudnia 2013, 15:21Heheh zacznijmy od poczatku.Otoz po 1-sze:nie zywie do ciebie zadnej urazy,ani nienawisci,tylko nienawidze tych spekulacji na temat bialka i wegli,skoro wszystkie skladniki sa nam potrzebne,i pozatym odkryte naukowo ze bialko w duzych ilosciach rowniez ludziom nie sluzy.A twoje posty zapamietalam glownie jako "za duzo wegli" :P wiec sie przyczepilam bo doslownie kazdemu tak odpowiadalas ;-) Po 2-gie pisalam kilka razy juz pracuje w domu,poniewaz mam dziecko i tylko na taka prace moge sobie pozwolic,do glownej "siedziby"musze dojezdzac tylko 3 razy w mies,na popoludnie i nocki,a reszte czasu praca stacjonarna.Nie ucze sie,i te 2gdz.rannych cwiczen wcale nie wymagaja poswiecenia calego dnia,bo zaczynam o 6 rano :P Pozatym jak wspominalam wiele razy mam ED i nawet teraz jak juz ograniczylam cwiczenia(wczesniej codzien po 3h)to boje sie zaczac mniej cwiczyc ze przytyje itd..pewnie wiesz cos o tym ;) No i to tyle.Zupka krem,codziennie zajadam,uwielbiam ;) Trzymaj sie
charlottal
8 grudnia 2013, 14:21Ja uwielbiam taką...tzn bardzo podobnie robioną, ale z groszku.
Marta11148
8 grudnia 2013, 12:00Swietna zupka. Zamiast brrokula mozna dodac 1kg pora duszonego na masle. Bedzie rownie pyszna.