dziękuję Wam gorąco za tak pozytywny odzew!
widzę, że to co robię, czyli nie objadanie się, ma sens!
duży sens. wszystko z głową i do przodu.
szkoda tylko, że nie mam czasu na ćwiczenia :(
moje ćwiczenia ograniczają się do jakiś 3-4 km zrobionych szybkim marszem i 10 h na nogach w pracy :P
wczoraj zostałam o 1 w nocy poczęstowana przepysznym winem białym :) także + 100 kcal do bilansu.
a dziś co pokazała waga?
53,5 kg!!! - 0,6 kg od wczoraj - coś jest nie tak chyba. woda dalej schodzi :)
a jak wymiary?
szybki pomiar z rana pokazał spadek w:
talii -> 61
brzuch -> 72 cm
menu na dziś:
śniadanie 9:40
owsianka w słoiku po maśle orzechowym (pycha!!!)
II śniadanie 11:50
150 ml kefiru nat., 2 wafle ryżowe
III 13:40
jabłko 150g, gruszka 150 g
IV 16:40
110 g chleba żytniego z serkiem wiejskim 150 g, papryka czerwona, pomidor
V 21:00
ciastko brownie z nerkowcami (ok. 250 kcal?)
1,5 l wody, 2 zielone herbaty, duble espresso
~~~~~~~~~~~~~
a jakie plany na jutro?
all day w pracy, od 10 do 22.
trzymajcie się!
Hipokrytka.
3 września 2013, 14:52Zazdroszczę spadków i talii. ;))
Asiul96
30 sierpnia 2013, 23:56Chyba też muszę zobaczyć, że 'nie objadanie się ma sens'!;)
Cabrera
30 sierpnia 2013, 23:51Najważniejsze, że jakikolwiek ruch jest :)
karolinka2703
30 sierpnia 2013, 23:32Rozumiem, w pracy to faktycznie ciężko. Teraz jak miałam praktyki to z reguły sobie coś tam przygotowywałam no ale nie tak jak w domu żeby jeść idealnie ;) Ale spadek jest więc gratki! :)
Olaa92
30 sierpnia 2013, 23:28No to bardzo gratuluję spadku!!:)):):))
karolinka2703
30 sierpnia 2013, 23:26Widzisz ja ćwiczę za nas obie, a Ty się nie objadasz :D Będzie dobrze! :) Kochana pyszne menu, ale czemu tak mało :) dorzuć jakieś białko zdrowe ;)
Invisible2
30 sierpnia 2013, 23:24też bym chciała tyle ważyć!