hej!
witam po 13 h maratonie w pracy i treningu, który właśnie skończyłam (a jest 23:38) :)
miałam pięknie jedzonko naszykowane, ale wpadł coś nieplanowanego... pyszny duży muffin - brzoskwiniowy sernik - który ucierpiał w transporcie do lokalu i tak się do mnie uśmiechał, że 1/4 zjadłam do II śniadania, a 3/4 na "lunch"
ale i tak jestem z siebie dumna :)
pobudka o 5:30, cały dzień na nogach, po pracy odwiedziłam szybciutko rodziców, a zaraz przed 23 zabrałam się za 45 min trening :D
~~~~~~~~~~~~~~~~
mój nieidealny jadłospis:
śniadanie 5:40
owsianka, moja standardowa ~ 350 kcal
II śniadanie 9:15
jabłko 190 g + serek wiejski 150g + cynamon, 1/4 pokaźnego muffina ~ 350 kcal
"lunch"/III śniadanie 11:45
3/4 nieszczęsnego muffina ~ 450 kcal
IV 15:00
sałatka zrobiona w domu: 2 liście sałaty, jajko na twardo (50g), 4 rzodkiewki, pół łyżki oliwy, 2 kromeczki chleba gruboziarnistego (65 g) posmarowane cienko turkiem figura ze szczypiorkiem ~~ 340 kcal
V 18:30
jogurt nat. zott 180 g, 3 wafle ryżowe ekstra cienkie, pomidor, pralinka mleczna ~ 300 kcal
suma: +/- 1800, trochę za dużo...
2 l wody, double espresso, 2 pokaźne kubki mięty
aktywność:
5 km spacer
13 h stania w pracy :P
45 min trening total fitness z Tomkiem (dzień 4)
~~~~~~~~~~~~~~~
jutro znów wczesna pobudka mnie czeka, ale na szczęście tylko 6,5 h zmiana ;)
dobranoc!
skinnymia
14 lipca 2013, 11:36Nie przejmuj się i tak spaliłaś tego muffina ;P a nawet trzy xD
vitalia92
14 lipca 2013, 06:3313h na nogach i do tego spacer i trening :) super :)
spalina
14 lipca 2013, 00:33na taki serniczek to sama bym się skusiła ! :) mniam :) ale ruchu dużo, więc czuj się rozgrzeszona ;)
Curly.00
13 lipca 2013, 23:58Nie jest źle. :) I ile ruchu!