witam Was!
dzisiejszy dzień cały spędzony na zajęciach, w przerwie 2 h skoczyłam do pewnego bistro- restauracji na obiad a potem na rtg płuc. cały dzień biegałam w butach na 8 cm koturnie - teraz nieźle bolą mnie stopy ...
dzień jak najbardziej na plus, choć samopoczucie mogłoby być lepsze.
dalej w nocy nie śpię, choć dziś było całe 5 h.
nie poddałam się dziś myśli, która śmignęła przez mój umysł: "idź do piekarni i kup sobie coś dobrego, albo do sklepu po czekoladę", ale zaraz pojawiła się druga - lepsza:" przecież nie jesteś głodna! po co Ci to? wiesz, że to jest zapalnik" nie wstąpiłam i pojechałam bezpośrednio do siebie, gdzie zjadłam grzeczną kolację
dziś jest 7 dzień bez słodyczy - WOW!
********************
menu na dziś:
śniadanie 6:45
moja standardowa owsianka ~ 350 kcal
II śniadanie /na uczelni/ 10:30
garść mixu sałat z rukolą, rzodkiewkami, ogórkiem, 1 jajkiem na twardo M, łyżka oliwy z oliwek,(w pojemniczku) + 50 g palucha wieloziarnistego ~ 350 kcal
III śniadanie /na uczelni/ 13:30
jogurt naturalny 180 g + otręby pszenne i owsiane ~ 140 kcal
obiad / w "samołykach"/ 16:00
grillowany filet z kurczaka, kasza gryczana (był cały woreczek :O - zjadłam jakieś 3/4), talerz surówek (marchewka, buraczki i coś z kapustą pekińską) - ogólnie dobre ;) ~ 500 kcal
kolacja 20:30
200 g sera białego z dużą ilością cynamonu, rzodkiewki ~ 230 kcal
suma: ~1570 kcal
2 l wody, 3 zielone, 1 czerwona herbaty
aktywność:
30 min spacer
skalpel (za chwilkę będzie ;) )
******************
trzymajcie się!
SacredMozaic
17 kwietnia 2013, 21:55ummm kasza z grillowanym kurczakiem, musiało być dobre ;] Jesteś niezmiernie wytrwała i motywująca dla mnie ;D Gratuluję silnej woli!
motiviann
16 kwietnia 2013, 23:14dzielna dziewczyna! żadna myśl o dietowym grzeszku nie da za wygraną ;)