Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wstąpił we mnie leń ale nie poddam się


Cześć wszystkim
Jestem jakaś taka osłabiona, leniwa, zapał trochę osiadł...
Moja waga wynosi teraz 75,9 :))

Myślałam ze do 18 sierpnia schudnę do 70 kilo teraz widzę że niestety nie osiągnę tego celu. Żeby jeszcze coś drgnęło muszę zwiększyć intensywność ćwiczeń. Przyznam się że ostatni tydzień był bez ćwiczeń, jedyne na co mnie było stać to spacery. Bo to albo mnie głowa bolała, albo nogi bo mnie gzy pocięły ( jestem uczulona i nogi miałam jak banie) albo byłam zmęczona.
I masz babo placek - tylko kilo mniej

Jak patrzę na siebie wydaje mi się że wyglądam lepiej niż 10 kilo więcej temu ale na zdjęciach jestem nadal baleron

Pomimo regularnych posiłków wypróżnienia są nieregularne. Mąż się śmieje że dla mnie to oznaka że idę w dobrym kierunku bo kiedyś jak byłam chuda miałam cały czas zaparcia więc wszystko wraca do "normy" a raczej do mojej normy :)
Gdyby ktoś chciał ze mną ćwiczyć.... Moglibyśmy wtedy nawzajem się za uszy ciągnąć a tak to nie ma mnie kto dźgnąć w tyłek jak mnie lenistwo ogarnia
  • sniezynkaszczecin

    sniezynkaszczecin

    5 sierpnia 2012, 17:01

    WIĘCEJ BRZUSZKÓW I BĘDZIE OK:)

  • dorota2791

    dorota2791

    5 sierpnia 2012, 13:23

    Dobrze Ci idzie, też bym tak chciała. Będzie dobrze. Pozdrawiam

  • mikusia1971

    mikusia1971

    5 sierpnia 2012, 11:11

    Nie smutaj się, jutro też jest dzień i na pewno będzie lepszy:)))) pozdrawiam niedzielnie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.