Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
oby do celu


Jest ciężko nie zboczyć z drogi jak pachnące bułeczki jeszcze ciepłe leżą przed nosem. Wczoraj nie dałam rady i zjadłam po cichu 1 bułkę kajzerkę.Mam nadzieję że nie będę miała za często takich akcji Tym razem nie mogłam się oprzeć. Śmiesznie musiało wyglądać jak ukradkiem w kuchni po małym kawałku podjadałam aby mąż nie widział.A jeszcze bardziej się z tego śmiałam gdy mąż wieczorem przyznał się że rano też zjadł 1 bułeczkę z parówką.
Oboje ćwiczyliśmy on na rowerku ja na orbitreku. Ja dodatkowo rano 200 brzuszków.
Wczoraj jeszcze był kapuśniak chudziutki więc za dużo kalorii nie miał.rano jak zwykle płatki na mleku i w południe szynka z indyka + papryka. Parę śliwek też się zjadło. Nie da rady nic nie jeść i tak boję się efektu jojo
  • Lambaluna

    Lambaluna

    27 września 2011, 16:44

    A ja pozwalam sobie zjeść czasem bułeczkę na śniadanie, dziś na przykład :-))) Nie dajmy się zwariować, i tak mało jesz. Pozdrawiam.

  • znudzonaona

    znudzonaona

    27 września 2011, 09:57

    Skąd ja to znam :-) ? dlatego kupuje tylko wyliczone kajzerki i mam w zamrażalce dwie dyżurne , jak zabraknie . Powodzenia w diecie , trzymaj się :-) pozdrawiam !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.