Tak, tak,tak! Stało się!
Osiągnęłam to! Własnymi siłami, właznym zaparciem! Tylko mogę sobobue gratulować! Mistrz! Zobaczyłam dzisiaj rano 59,8kg! Pięknie! Pięknie! To oznacza, że od mojego maksimum,które osiągnęłam jakieś 1,5roku temu - 77kg,zgubiłam aż 17kg! Wspaniale! Teraz pozostaje mi wyznaczyć sobie nowy cel, osiągnąć go, utrzymać wagę i już nigdy nie wpaść w macki złych mocy i nie popaść w niezdrową dietę... i nie stracić tego wszystkiego. Życie jest piękne.
Jeszcze nie ustaliłam sobie nowego celu... Dam sobie trochęczasu na decyzję. Nie chciałabym przesadzać,więc zastanawiam się nad 55kg. Mogłabym rzucić od razu 53kg... Ale chyba wolę pokonywać tą drogę małymi kroczkami, ziarnko do ziarnka. Będzie bezpieczniej i pewniej ;) Dzisiaj zdecydowanie będzie nagroda z tej okazji,może nawet kilka! A co! Poza tym i tak muszę kupić jakieś szorty,bo wszystkie są na mnie za duże,odstają w pasie, źle leżą. Ach! Pięknie! Na dodatek dzisiaj dotarł przelew z dofinansowania PUP i w końcu można ruszać z interesem! Nie chwal dnia przed zachodem słońca! Ale już mi się podoba ;)
leon42
8 sierpnia 2014, 20:2517 to od natychmisat szczęśliwa liczba, czy poczekać do 21 :P:P z gratulacjami..:))
rogatyaniol
5 sierpnia 2014, 00:04cudownie! startuje z podobna waga :) wiec mam nadzieje ze i mi sie uda :)!
latch
6 sierpnia 2014, 23:42Powodzenia! Uda się!