Kto wie... może do końca wakacji?
W środę wyjeżdżam nad morze na 4-5 dni... oooobym się nie zapuściła, będę musiała bardzo się pilnować.
Menu:
Śniadanie: muesli + brzoskwinia + śliwka + cynamon
IIśniadanie: koktajl owocowy
Obiad: spoooora porcja krupnika
Podwieczorek: koktajl owocowy
Kolacja: pomidor, półtora jajka ugotowanego, dwie łyżeczki twarożku na słodko, kilka plasterków kiełbasy podsuszanej, trochę papryki
Taaak, śniadanie codziennie identyczne, ale właśnie takie smakuje mi najbardziej. Owoce kocham, muesli takie proste a jakie pożywne, idealne.
Już dziesięć minut hula-hop, mało, ale to dlatego, że mam siniaki na boczkach, nie będę ich doprawiała, a teraz seria ćwiczeń na brzuch ;)