Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czemu jemy kasze na surowo??


Rozpoczynam 3 tydzien diety... problemik jest taki ze nie mam czasu jesc 4-5 razy dziennie, a co gorsze przygotowywac posilkow.. no ale pisalam juz o tym, obiecuje sobie ze jak bede miala teraz wolne to pocwicze.. na wii albo pojde nawet na zumbe i aerotone :) Jak narazie zaczyna mi byc ciezko ze slodyczami jak jestem w pracy... a jak bede w domu to mam ochote podjadac ALE narazie sie powstrzymuje. Musze znalezc sobie zajecie...

Oglosilam sie juz na fejsie ze bede robila paznokcie hybryda tylko za piataka. Juz w czwartek robie kolezance wiec bede miala zajecie.. jesli bedzie brak zainteresowania to zaczne malowac olejnymi... oczywioscie nie paznokcie !! ;))

Nie mam czasu na zakupy aaaaa pomocy tak wygladaly w pierwszym tygodniu:

hihi a moj pierwszy obiad i z reszta ulubiony:

pieczarki z sosie smietanowym, kasza jaglana, kiwi  i wlasnie,

Jak myslicie dlaczego mamy jesc kasze na surowo?? zeby zoladek zapelnily?

Chcialabym zeby moj chlopak zainteresowal sie moja dieta bardziej i moze zebysmy razem przygotowywali posilki i jedli razem nie mowie ze on to samo co ja ale ostatnio razem jedlismy grzanki z krewetkami i bylo fajnie :)

  • Aniolek5

    Aniolek5

    19 marca 2013, 19:59

    hmm, kaszy na surowo jeszcze nie jadłam i nie słyszałam o takiej praktyce. będzie pewnie zgrzytać między zębami :P mój luby jak był u mnie przez weekend to się stosował do mojej diety i stwierdził, że na takiej mógłby być, bo nie czuje głodu ;)

  • grec1992

    grec1992

    19 marca 2013, 11:25

    Właśnie najgorzej jest jak cała rodzinka objada sie tortem a jedna kulka siedzi w kącie i tylko ślinka jej cieknie :/ np u mnie ja studiuje, moja mama wraca z pracy kolo 12-13 to zawsze ona gotuje i tu jest klops bo moj tata lubi mięso, ziemniaki itd i on za nic w świecie nie da sie namowić na zmiane stylu jedzenia czyli - Ciagle makaroniki, kotlety z tłuszczu, jajecznice na boczku kanapeczki z serem, kolo 21 a mnie to dobija. Nie stać nie bym sama sobie gotowała obiady osobno i jeszcze czas... Ehh. Wezme z Ciebie przykład skoro Ty potrafiłaś ja też moge! Powiedziałam mojemu chłopakowi, że odstawiam słodycze to tylko się zaśmiał i powiedzial 'tsaaa' no i znajdz tu poparcie... :/ Powodzenia w wytrwałości!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.